
Napisał
milleniusz
PS. Jeszcze jedna uwaga - może warto poczekać z zakupem do przyszłego roku, bo obecne przepisy na podstawie których odlicza się VAT są przejściowe, UE wyraziła zgodę na ustępstwa, które obowiązują do końca tego roku. Aby dalej blokować odliczanie pełnego VAT-u rząd musi przejść procedurę akceptacji wniosku w UE. Tak czy owak prawo się zmieni, jedna z propozycji to możliwość odliczenia 8 tys. VAT, a więc 2 tys. więcej niż teraz, plus połowa VAT-u od benzyny i części zamiennych / serwisu, inna to 100% od wszystkiego, ale wtedy auto musiałoby być użytkowane tylko do celów służbowych i trzeba by to udokumentować. Oczywiście najbardziej prawdopodobna jest ta pierwsza opcja. Istnieje jeszcze niezerowe pradopodobieństwo, że rząd nie zdąży z procedurą unijną i wtedy obecne przepisy przestaną obowiązywać, a nowych jeszcze nie będzie - co znaczy możliwość odliczenia 23%. Wtedy będzie krótkotrwałe eldorado.