Problem polega na tym, że bolid jest już u nowego właściciela.
Rozrząd nowy, a 0017 wciąż się pojawia. Wymienili na 100%, bo wszystkie graty mam (zrobię foty dla potomnych w wolnej chwili).
Auto kupione naprawdę w pewny sposób, przejechałem nim jakieś 1500km i nie było żadnych problemów. Przed zakupem miałem filmik z pracą silnika, tylko 95kkm (absolutnie pewne).
Pierwsze zafalowanie wystąpiło po kilku dniach postoju, podczas wyprowadzania z garage, na delikatnej pochyłości (mniej niż 1%).
Wczoraj bolid był u pierwszego mechanika, który chce zrzucić głowicę. Nie jestem do tego przekonany, bo na ten moment zmagamy się tylko z problemem, moim zdaniem, natury elektrycznej, a nie mechanicznej. Poza tym nie uśmiecha mi się powiększanie straty, a zrzucanie głowicy to już gruba sprawa.
Oleju nie bierze, chłodziwo czyściutkie, spaliny prawidłowe - boję się, że może być gorzej.
Jakieś propozycje?
Tylko 0017 i wtórnie błędy z wypadaniem zapłonu na cylindrach. Tylko na jałowym, strat mocy żadnych.
Było: 166 2.4JTD x5, 166 2.0TS x3, 166 3.0 V6 x2, 166 3.0 V6 Sportronic x2, 166 2.5 V6, 156 2.4JTD x3, 156 2.4JTD SW, 156 2.5 V6 x2, 156 1.9JTD, Kappa Coupe 2.0T
Sprawdź ten nieszczęsny czujnik. Może wilgoć się do stała do styków?
Nic.
Dzieci we mgle.
Nie dyskutowałem z propozycją wymiany rozrządu (to miało być przyczyną), bo po to wstawiam auto do fachowców, żeby zrobili to zgodnie ze sztuką.
Tak mówią, że Polak nie da nikomu zarobić i wszystko chce zrobić sam. Ale wygląda na to, że to k... mus.
Mały OT - do rodziców przyszli wymieniać wodomierze w mieszkaniu, to skończyło się zalaniem, bo barany nie wiedziały, że trzeba zakręcić zawór w pionie. Autentyk!
Było: 166 2.4JTD x5, 166 2.0TS x3, 166 3.0 V6 x2, 166 3.0 V6 Sportronic x2, 166 2.5 V6, 156 2.4JTD x3, 156 2.4JTD SW, 156 2.5 V6 x2, 156 1.9JTD, Kappa Coupe 2.0T
Kupiłem nowy czujnik i wczoraj założyłem
zgodnie z rysunkiem od kolegi wojtekf wymieniłem czujnik 1b, ale nie zauważyłem różnicy. Według tego rysunku czujnik 1a to jest czujnik położenia wałka wydechowego a czujnik 1b to czujnik położenia wałka ssącego. Jednak patrząc na silnik wydaje mi się, że powinno być odwrotnie, przecież kolektor ssący jest z przodu silnika a wydechowy z tyłu i zamieniłem czujniki. Jednak bez efektu. Proszę o opinię czy zrobiłem dobrze.
Dodatkowo już podczas wizyty w ASO Schewe mechanik stwierdził, że niedomykają się zawory bo 3 cylindry nie łapią kompresji. Jeden jest wzorcowy a 3 pozostałe mają połowę wartości tego pierwszego. (nie zapamiętałem wartości niestety)
Wczoraj byłem u mechanika, który został mi polecony. Jak tylko zapaliłem auto stwierdził, że silnik pracuje tak nierówno, bo nie pali na wszystkie cylindry. Powiedział, że to może być kilka opcji, ale bez zdjęcia głowicy to jak wróżenie z fusów. Mogą nie domykać się zawory ze względu na nagar.
Dzisiaj jadę do kogoś kto robi tylko Alfy, zobaczymy co powie.
Ostatnio edytowane przez piotrek_inf ; 14-01-2014 o 10:56
Ych, ręce opadają. I to w przypadku, gdy procedura diagnostyczna wyraźnie wskazuje na czujniki jako kolejny element do sprawdzenia...
Może spróbuj wymienić czujniki w jakimś bardziej kontrolowanym środowisku (bogowie raczą wiedzieć co tym razem spróbuje zrobić ASO).
Swoją drogą - jest komu poskarżyć się takie sytuacje w ASO (poza samym ASO)? Fiat Auto Poland?
Mogę sam jakoś to sprawdzić?
Mi rozwiązanie podpowiedział Tomek Twardowski. Tylko nie wiem czy sprawdzał to na kompie czy mówił z doświadczenia. Ale pomogło.
U mnie był jeszcze taki objaw że zapalił się check engine (właściwie zamigał na chwilę)
A świece i tak powinieneś wymienić. Tylko jak będziesz to robił przemyj gumy od cewek zapłonowych benzyną extrakcyjną. Zapobiegnie to wypadaniu cewek.
- - - Updated - - -
BTW. Czy po wymianie czujników skasowałeś błędy?