Mam kilka pytan odnosnie tego silnika, manual do Julki czytam, ale tam niektore kwestie sa poruszone dosc lakonicznie.
Docieranie/ukladanie
Mowi sie, ze te silniki nie wymagaja docierania. Ale zaleca sie nie wykorzystywac pelnej mocy etc. (tyle znalazlem w instrukcji od Julki).
Zamierzam jezdzic moim nowym MultiAirem korzystajac z zalecen z instrukcji obslugi Skody (ogolnie innych VAG tez), bo wydaja mi sie one rozsadne, cytujac z manuala do Yeti:
"W ciągu pierwszych 1 500 kilometrów silnik musi zostać dotarty.
Do 1 000 kilometrów
– Nie przekraczać 3/4 maksymalnej prędkości jazdy na każdym biegu, tzn. 3/4
dopuszczalnej prędkości obrotowej silnika.
– Nie wciskać pedału przyspieszenia do końca.
– Unikać wysokich prędkości obrotowych silnika.
– Nie ciągnąć przyczepy.
Od 1 000 do 1 500 kilometrów
– Można stopniowo zwiększać prędkość jazdy, aż do osiągnięcia maksymalnej
prędkości na każdym biegu, tzn. maksymalnej prędkości obrotowej silnika.
Podczas pierwszych godzin pracy silnik ma większe tarcie wewnętrzne niż pó-
źniej, gdy wszystkie ruchome części już się wzajemnie dopasują. Sposób jazdy
podczas pierwszych 1 500 kilometrów decyduje o jakości procesu docierania."
Czy ktos z kolezenstwa ma jakies sugestie w tej materii?
Rozgrzewanie MultiAira
Od 9 lat jezdze turbo klekotami, wiec rozgrzewanie, turbina etc obce mi nie sa. Ale praktycznie nie mam doswiadczenia w turbo benzynach. A w benzynach jedynie Cinquecento z silnikiem od kosiarki po zrobieniu prawka

oraz troche hamerykanskich atmosferycznych silnikow o pojemnosci parudziesiecu litrow...
Obecnie w TeDI zanim olej nie osiagnie 60 stopni nie przekraczam 2000 rpm (staram sie). Do 70 stopni nie przekraczam 2500rpm. A potem to nie przekraczam 4500rpm, bo sie wiecej nie da

Ogolnie, zalezy jak zwawo chce przyspieszyc. Moment w moim TeDI jest od ok m/w 1700rpm.
Jak to jest w MultiAirach? Nie ma tam temperatury oleju, jedynie chlodziwa... Jak to rozgrzewac bezpiecznie?