Omron tu masz akurat ciekawy artykuł o awariach silników 2.0 TDI http://warsztatvw.blogspot.co.uk/201...nie-tylko.html
A co do 1.9 TDI to tak jak pisałem wcześniej.
Człowieku przejrzyj na oczy, albo idź trolować gdzie indziej.
Szkoda tylko że alfa się musi z tobą użerać ;]
Co prawda ja Alfy w JTD nie mam ale popylałem JTD w Ducato sporo kilometrów i złego słowa powiedziec nie moge na te silniki
![]()
Alfa Romeo 75 Turbo 1987
alfa Romeo 75 Turbo America 1990
Alfa Romeo Giulietta 1.6 1983
Alfa Romeo 145 1.4 boxer 1997
Alfa Romeo 155 V6 1996
Alfa Romeo 155 V6 1993 3.0 12V przekładka do 1.8 8v 1995
Alfę jedną już sprzedałem, teraz szukam drugiej![]()
Przy jakich przebiegach ? Nie wiem, bo nie interesuje się tym ? Jak coś padnie to sie wymienia i ma się spokój.
Powiem ci, że wolę regenerować turbo powiedzmy przy 80tys niż wymieniać cały silnik przy 90tys km, następnie przy 200tys itd.
Sam pomyśl. Poczytaj sobie o silnikach TDI, i będziesz widział że JTD ma takie same bolączki co zwykły diesel, nie że pada coś w nim szybciej.
A wgl omron miałeś kiedyś JTD? Bo widzę że masz twinsparka
Kolego nie chcę Cię martwić ale w 2.4 jtdm też pękają, podobnie jak w 2.0 tdi GLOWICE, a nie bloki... Jak już chcesz coś pisać to najpierw to sprawdź;-) o pękających głowicach są tematy w wątku 159-tek. Poczytaj.
I dla Twojej wiedzy, glowice pekaly w silnikach z początku produkcji. Podobnie jak zacierajace się pompy olejowe. Tylko widzisz, było to na początku produkcji, tzw wiek niemowlęcy. Późniejsze egzemplarze tego problemu nie mają. Ale gdy się zestawia nowy silnik 2.0 tdi vs z starym 1.9 jtd to siła rzeczy w nowszych zawsze coś będzie. Porównaj 1.9 tdi z 1.9 jtd i tu już tak miło dla jtd nie jest.
Tylko aby to wiedzieć trzeba używać jednego i drugiego. A nie tylko iść za ogółem (koledzy z osiedla) który mówią że 2.0 tdi to gówno więc tak jest.
Pozdrawiam
Pierwsze 1.9 - 250 tys. km,
Drugie 1.9 - ok 400 tys. km.
Oba bez żadnej awarii, w obu fabrycznie pierwsze sprzęgło, fabryczne turbo, fabryczne wtryski. Ogólnie wszystko fabryka! Pierwsze auto zupełnie bezawaryjne. W drugim za mojej kadencji (do przebiegu ok 350 tysięcy) przekaźnik i magiel. Ale z tego co mi wiadomo do tej pory nic niebyło ruszane prócz hamulców.
2.0 - przebieg grubo ponad 200 tysięcy. Wymieniane turbo na gwarancji. Reszta póki co OK.
No to napisz kolego m4tinez jak długo i przez ile setek tysięcy kilometrów cieszyłeś się swoją wymarzoną alfa 1.6!
Kolego polecam poczytaćhttp://forum.octaviaclub.pl/printvie...e0ab28203c6993
Kolego zmieniam też na 1.6, nie mam nic do tych silników więc nie wiem skąd twoja ironia taka
To sprzedaj swojego padalca, kup jakiegoś gulfa starego w TDI i śmigaj i nie narzekaj
Marti, poczytaj link powyżejKolejny który się pieni.
Głowice czy tam bloki pękały na początku produkcji ? Czyli mam rozumieć że właściciel skody spod tego linki wsadził sobie TDI z początku produkcji, a wywalił ten z 2007r ?
Specjalizuję się właśnie w sprzedaży części samochodowych - głównie grupa VW,
Sprzedaje minimum 2 silniki typu BXE BXF w ciągu tygodnia, jest to konstrukcja bardziej podatna na usterki niż silniki 2.0 TDI,
Korbowód który wychodzi bokiem jest normą, moi klienci zajmują miejsca
nr1. przebieg 64kkm 3 miesiące po gwarancji w Audi
nr2. przebieg 73kkm
nr3. przebieg 103kkm świeżo po serwisie w ASO
Problem dotyczy wszystkich samochodów z silnikami 90 czy 105 km(BXE BXF), padają silniki pada osprzęt - turbiny pompowtryski dwumasy..
Dla osób które uważają ze silniki 1.9 TDI są bezawaryjne - są beznadziejne, mniej awaryjne są 2.0 BKD, sprzedając silniki samochodowe a mam w swojej ofercie AXRy BLSy BKD BLT BXE/F - własnie ten 90/105km wypada najgorzej ! Notorycznie pada osprzęt jak i silniki.
W razie pytań zapraszam : car.partes@gmail.com
Ostatnio edytowane przez m4tinez ; 04-02-2014 o 18:23
Wiesz Omron, znajomy ma "Golfa IV w tedeiku" rok młodszego niż moja 156 i jak na razie wpakował w to auto więcej niż ja w Alfę, a kupiliśmy je w odstępie miesiąca. Pakował kasę w silnik, układ napędowy i budę (musiał spawać bo mu do środka kapało). Ja dla odmiany w zawieszenie i układ napędowy (sprzęgło/przeguby). Nie dość, że zapłacił więcej za mniejszy samochód, to jeszcze potem musiał w niego więcej wkładać. Inny kolega ma też niemieckie cudo (czyli Astrę II kombi) i też sporo pakuje. Podłoga mu nie gnije, ale buda już chrupie a i silnik (2.0 DTI) swoje już wciągnął. Generalnie jedynym zadowolonym z niemieckiego samochodu jest gość jeżdżący Audi A4. Cała reszta przesiadła się do wozów japońskich albo francuskich. Jedyne włoskie auta w kręgu znajomych to Fiat Siena no i moja Alfa.
Lipa panie, lipa. Przewaga niemieckiej myśli technicznej wcale nie jest taka oczywista i wśród tych starszych i wśród tych nowszych aut.
No i chyba 2.4 lubią sobie zaworek chrupnąć od czasu do czasu
No ale autor wątku buja się niezniszczalnym i niezmiernie ekonomicznym 1.9 90 w GIV.
A tak na marginesie to ile marti już silników miałeś u siebie? Bo zgodnie z wyliczeniami eksperta m4tineza muszę na chacie ogłosić zbiórkę na 9-te (słownie: dziewiąte) TDI. A można było kupić jedną alfę 156 dizel i cieszyć się do dziś dnia bezawaryjnym i tanim w obsłudze autem!
Pozdrawiam!