Pojeździłem dwa dni. Auto dymi na biało (albo raczej na niebiesko - teraz dymi już mało). Ale za to nie dymi w ogóle na czarno. Póki co to śmigam bardzo delikatnie bo nie ufam temu autu. Ściągnąłem przed chwilą ww. przewód oraz przewód łączący turbo i intercooler. Nie ma tam ani grama oleju więc chyba jest dobrze ponieważ tuż po awarii turbo i oba te przewody były całe w oleju.