ja mam 1660 kg w dowodzie.Alfa przejechalem niecale 30 tys i jak narazie awarij wielkich nie bylo(2x alternator i zbiorniczek wspomagania oraz 3 wahacze).Pozatym to czesci eksploatacyjne-rozrzad,aku,swiece,termostat i 2 komplety opon wiec nie widze zeby sie jakos cos sypalo.Normalne sprawy.
Czarna 159 SW Czarnego http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._czarnego.html
Ja wymieniałem wahacze, komplet hamulców, 3 piasty, głowicę, kolektor ssący, naprawiałem kolektor wydechowy, wymieniałem maglownice, 4 sprężyny, chłodnicę klimy, opony, 2 czujniki pdc, przepływomierz, overboost, drążki kierownicze, świece żarowe, akumulator, 2 razy rozrząd, 2 raz koło pasowe, wyrzuciłem DPF i EGR.
W zasadzie wszystkie rzeczy to eksploatacja i typowe bolączki 159. I większość psuła się w drugim roku mojej eksploatacji, gdy kupowałem auto to miałem do roboty tylko kolektor ssący i elementy zawieszenia. Reszta sprawna. No ale moje auto to popowodziowy trup poskładany z trzech przystanków, z przebiegiem skręconym z 5 milionów na 150, a ja jestem katem.
Wydaje mi się, że z czasem przyzwyczajamy się do wydatków na nasze belle i jak trzeba kupić np oponki za 2 tys. porostu kupujemy i nie robimy z tego problemu. Pamiętam , że zanim zdecydowałem się na 159 pojechałem do polecanego małego ASO Mozga Fiat w Szczecinie i pogadałem z właścicielem na temat wydatków na eksploatację samochodu. Powiedział mi jedna rzecz, którą pamiętam. Zapytał czy wydatek np 500 do 1000 zł na zakup np wahacza lub innej części to będzie problem dla mojego budżetu? Jeśli tak to lepiej wybrać inne auto.Napisał Czarny_28
I to chyba podsumowuje dyskusje. Jeśli ktoś nie ma 1000-2000 zł na nagły wydatek, który prędzej czy później się wydarzy, nie powinien kupować samochodu tej klasy z silnikiem diesla z EURO4. Ja dziś mam słabszy dzień to sobie pomarudziłem na moją 159. Ale generalnie lubię to auto i pewnie ze 2-3 lata nim pojeżdżę.
Zaden samochod to nie skarbonka,ze skarbonki wyciagniesz tyle ile wrzuciles,z samochodu napewno nie
Po takich wymianach to teraz tylko lać i jeździć.Jestem trochę w szoku jeśli chodzi o ilość napraw.
kolektor tez robilem ale za niego nie placilem bo Tomasz mi go zrobil(raz zregenerowal przed zakupem, a pozniej zaspawal w ramach gwarancji),DPF tez mi wywalili przed zakupem.Zapomnialem jeszcze ze wymienialem jeden drazek kierowniczy-chyba 100-150 zl u Tomka i ostatnio czujnik doladowania Bosha-uzywka za 80 zl.Wiecej juz nie pamietam.O wszystkim staram sie pisac w moim temacie
Czarna 159 SW Czarnego http://www.forum.alfaholicy.org/nasz..._czarnego.html
Jahu czy patrzyłeś może np Fes-em jaki jest prawdziwy przebieg auta?
Jahu a czemu wymieniles 2 razy rozrzad i 2 razy kolo pasowe? To ile juz nia najechales km?
Nic nie wskazuje na to, żeby auto miało skręcony przebieg. Auto jest z polskiego ASO. ZTCP przez 3 lata do przebiegu 70 lub 80 kkm przeglądy były w ASO (udokumentowane i zgodne z systemem Alfy), później 2 lub 3 lata u drugiego właściciela. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby przebieg miał nagle urosnąć do jakiś astronomicznych wartości. Zresztą wszystkie parametry wskazują na nie kręcony przebieg (liczba przeglądów, liczba programowań itp.). Przyczyny każdej awarii są łatwe do wyjaśnienia i nic w nich nie było zaskakującego. Problemem było tylko nawarstwienie się tych awarii. Ale to też jest łatwe do wyjaśnienia. Drugi właściciel jest z Krakowa, a wiadomo jak bardzo krakusy są hojni podczas wizyt w serwisach. No i dochodzi mentalność Polaka sprzedającego auto (czyli przez pół roku przed sprzedażą auta nie można nic wymienić w samochodzie, a przy okazji można go katować do odcięcia na zimnym silniku). Tak to wygląda z perspektywy czasu.
Rozrząd pierwszy raz po kupnie. Drugi raz jak pękła głowica. Co prawda rozrząd miał wtedy tylko 30-40 kkm, ale przy takiej grubej naprawie to szkoda oszczędzać 100 zł na nowym napinaczu czy 150 na pasek.
Z kołem pasowym miałem pecha – albo wada części, albo zatarte łożysko alternatora spowodowało szybkie zużycie. Wymienione na gwarancji. Podobnie zresztą z zawieszeniem – wymieniałem wahacze na TRW, bo 2 lata temu nikt nie wiedział, że TRW w 159 to porażka.
Nie ma co ukrywać – mam pechowy egzemplarz, który - mam nadzieje – wyprowadziłem na prostą i będzie jeszcze służył. W rodzinie mam drugą 159, w której nawet 20% moich awarii nie wystąpiła.
Ostatnio edytowane przez jahu ; 10-04-2014 o 22:20
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem