Ja wymieniłem kompleksowo bo była taka konieczność (zawieszenie rozbierane do wymiany dwumasu), zero luzu ale gumy podpróchniałe ze starości i szkoda było to składać do kupy, aby później nie robić tej samej roboty a autem mam zamiar pojeździć kilka lat. Gdyby nie wyciąganie skrzyni to zmieniłbym jeden wahacz i pewnie przejeździł jeszcze 10 tyś km albo i więcej na luzaka (zero luzów wykrytych na stacji diagnostycznej-poza tulejkami na górnym wahaczu, auto prowadziło się wzorowo i nawet na wybojach nawet nie puknęło ani nie pisnęło).
Owszem jak masz wybitą każdą gumę w zawieszeniu a auto wali podczas jazdy, że aż głowa boli to wymiana pojedynczej tulei nie ma sensu. W przypadku luzu na jednym jedynym elemencie zawieszenia wymiana kompletu wahaczy, drążków gum, spężyn i amorków to jest idiotyzm. Owszem masz spokój pewnie na dłuższy czas ale jesteś kilka tysięcy w plecy na co nie każdego stać. Ja wolę wymienić to co się faktycznie zużyło i co kilka miesięcy dołożyć kilka stówek. Sam piszesz, że robisz etapami, więc innym nie wciskaj kitu, że trzeba robić wszystko na raz. Poza tym mechanik za zrobienie kompleksowe i tak policzy dużo więcej niż za wymianę jednego elementu (bo to więcej pracy wywalać wszystkie wahacze niż jeden). Robocizna nie jest tania ale bez przesady, 80zł za tulejki i 100 czy nawet 200 zł za robociznę to nadal mniej niż jakieś 1500-2000 za zrobienie przedniego zawieszenia kompleksowo na sensownych częściach. Mniej boli wyłożenie 500zł co pół roku niż 2000 na raz a efekt sprawnego auta taki sam. Każdy niech robi jak uważa i na co go stać, byle auto było sprawne i bezpieczne. Ja mam teraz z przodu prawie wszystko nowe i jak się jakaś gumka wybije to idąć twoim tokiem rozumowania musiałbym znowu wymieniać komplet bo kiedyś reszta też się wybije. Może faktycznie za miesiąc a może za 3 lata...W międzyczasie może auto dawno sprzedam/rozbiję/oddam na złom. Może jeszcze przy okazji wymiany oleju mam sobie profilaktycznie wyremontować silnik i wymienić turbinę? Przecież to też już nie jest nowe a zrobię sobie od razu komleksowo...ludzie trochę rozsądku. Każdy wie, że jak wymienię kupę nowych częsci na raz to auto będzie lepiej jeździło i później nastąpi awaria tych samych części, mimo wszystko jakoś prawie nikt tego nie robi...