Dzieki poszukiwaczom złotego grala łatwo jest sprzedać odpicowana brykę. Bo sie swici![]()
Dzieki poszukiwaczom złotego grala łatwo jest sprzedać odpicowana brykę. Bo sie swici![]()
Warto sprawdzić w ogłoszeniach u naszych zachodnich sasiadów ile ludzie wołaja sobie za faktyczne Alfy "igły" z rocznika który nas interesuje. Kolejno trzeba zadać sobie pytanie skąd biorą się "igły" u nas w PL za nawet 1/4 ceny pojazdu..... Przecież ludzie na zachodzie nie są głupi i nie sprzedają za pół darmo dobrych wozów.
Identyko Alfa jak moja to koszt w Niemczech, Austrii czy Francji 18-22 tys zł.
Przykładowy link do ogłoszeń w Austrii: http://www.willhaben.at/ NA przebiegi warto też sobie spojrzeć (sporo wozów od prywatnych właścicieli).
Wiadomo że 8 letni diesel z niemiec nie będzie miał przejechane 70tys. W takie rzeczy jak się widzi auto to się odrazu nie wierzy.
Ale powiem tak, że dobrej firmy miernik lakieru to teraz cenna rzecz. Są ulepy które bez miernika widać że są malowane szpachlowane itp, ale są też takie które ciężko to zauważyć. Leci się wtedy z miernikiem lakieru i wychodzi wszystko. Choć nie do końca zawsze trzeba w to wierzyć. Zawsze najlepiej zmierzyć miernikiem do tego pooglądać lakier, i ewentualnie posprawdzać auto w newralgicznych punktach czy nie było bite.
Ja jak jadę oglądać auto, to pierwsze co robię to lecę miernikiem. Jak miernik już wykaże jakieś nie wiadomo jakie wartości, to odrazu dziękuję. Po co tracić czas.
Owszem są takie osoby którym nie przeszkadza szpachla itp na aucie, ale ja wolę tego nie mieć.
Choćbym miał szukać rok takiej alfy to będę szukał.
To moje zdanie i nikt tego nie zmieni![]()
Ja nie mówię o szpachli, bo to wiadomo że od razu skreśla auto, ale są osoby mające pedantyczne podejście do auta (tak jak ja), które malują sobie elementy bo mają odpryski czy brzydko wyglądają.
Dodano po 7 minutes:
Poza tym ja szukając auta też szukałem długo i 99% to były ulepy, okitowane i malowane całościowo (w niektórych autach było tyle kitu że kończyła się skala), w konsekwencji suma sumarum kupiłem belle nie idealną bo miała walnięty prawy przedni błotnik i to powiedział mi poprzedni właściciel, tyle że było to naprawione ok bez szpachli. Więc ja przynajmniej osobiście dopuszczam że używane auto miało lekką stłuczkę czy jakieś tam przerysowanie grunt żeby nie było po dzwonie (zresztą to od razu widać). A ideał naprawdę ciężko znaleźć ;(. Poza tym piszesz o tej jednej 147 przed FL niby 100% oryginał, no ale popatrz w sumie miała zmieniany silnik więc coś nie halo musiało z nią być, no i czemu wsadzili tam silnik ze 146 ?. Zawsze jest gdzieś haczyk, niestety ale nie ma ideałów![]()
Ostatnio edytowane przez Grand231 ; 13-05-2014 o 19:41 Powód: Dodano
Ja też dopuszczam auto pokolizyjne, jeżeli mam dowód ile było faktycznie walnięte. Np zastanawiałem się nad sprowadzeniem takiego pokolizyjnego no ale zrezygnowałem z tego powodu. Też miałem parę sztuk gdzie brakowało skali, a ewenementem był pan który powiedział że auto miało delikatnie robiony prawy tylny próg, a jak przyjechaliśmy to już płatu szpachli nad progiem nie było.
Pan oczywiście spuszczał z ceny by nam ją opchnąć ale wiadomo jaka była odpowiedź.
Co do malowania np samej klapy czy coś, to też nie mam nic przeciwko o ile sprzedający jest osobą prywatną i ma to auto któryś rok. Bo wiadomo że handlarz nie będzie malował klapy temu że jest pedantyczny. Jeżeli reszta auta ok, a np tylko klapa czy tam drzwi któreś omalowane to nie mam nic przeciwko, grunt by właśnie to było tylko malowanie a nie kilo szpachli. No i oczywiście takie auto od osoby prywatnej.
A co do tamtej alfy, jeździła już 9 lat na gazie więc podejrzewam że albo przebieg był już tak duży że po prostu padł silnik, albo komuś obróciło panewkę bądź zerwało pasek rozrządu. Poza tym silnikiem naprawdę fajna alfa. Trochę uwalona skóra była, ale to normalne jak ktoś nie dba o białą skórę.
A silnik wsadzili ze 146 bo pewnie tańszy![]()
Powiem tak:
Kupiłem pare miesiecy temu 147 jtd 1.9 115km 2005, sprowadzoną z Francji.
Stan dobry z +, co do zawieszenia nic nie stukało za bardzo, lecz wystarczyło chwile pojeździć po naszych drogach i zawieszenie do wymiany, oprócz tego przy nawracaniu padł przegub na pół ośce, chwile później EGR się zawiesił (2 razy hol), trochę więc nerwów przysporzyła. Teraz jak dłużej pojeżdżę to sprzęgło chrobocze więc muszę zobaczyć co z tym jest. Auto ma swój urok ale nie wiem czy po tych przejściach drugi raz bym ją kupił, może mam pecha![]()
hmm, tutaj masz jedna która prawie spelnia twoje wymagania
http://www.forum.alfaholicy.org/sprz...stinctive.html
ale jeden element lakierowany wiec pewnie będzie skucha![]()