
Napisał
m4tinez
Tylko handlarze nie wydają nie wiadomo ile na fachowców, bo mogą oddać auto do byle jakiego lakiernika który byle jak pomaluje a auto i tak się kiedyś sprzeda. A dobremu fachowcowi trzeba też dobrze zapłacić co się handlarzowie nie kalkuluje.
Dlatego tak jak pisałem, najpierw lecę miernikiem, jeżeli miernikiem ok to sprawdzam wizualnie czy auto powypadkowe czy nie.
I tak jak mówię, na ok 10 oglądniętych alf, żadna nie była pomalowana tak by nie było tego widać wizualnie a co dopiero na mierniku.
Jedna się taka znalazła co miała malowany przód a na mierniku ok. Ale poprzedni lakier to był chyba grubościernym papierem ściernym ściąganym, bo było widać piękne linie pod lakierem od papieru ściernego, a na czujniku pokazywało 100um.
No ale co z tego jak cały prawy bok już szpachlowany.