U mnie po całej nocy odpoczywania autka w garażu, z rana wyjeżdżam i w zasadzie do 100m jadę już na LPG, czasem przełączenie jest na tyle szybko że nie zdążę bramy z garażu zamknąć i oda razu jadę na LPG.
Zauważyłem też jedną dziwną rzecz... normalnie jeśli auto jest zimne działa na początku na "ssaniu" tzn. obroty są podwyższone i spadają proporcjonalnie do wzrostu temperatury silnika (cieczy chłodzącej). Taka sytuacja występuje u mnie jeśli wyłączę zupełnie LPG (odpalam na Pb bez włączonego LPG - żadna dioda nie świeci na przełączniku).
Natomiast jeśli odpalam z włączonym automatycznym przełączaniem Pb->LPG to po przełączeniu na LPG (np. przełączenie jakieś 30 sekund po odpaleniu auta) obroty od razu spadają na 840.
Po podłączeniu komputera okazało się że ta dziwna instalacja LPG po przełączeniu oszukuje czujnik temperatury płynu chłodzącego dla komputera (ten na desce działa normalnie) - komputer od razu dostaje sygnał o temperaturze płynu ok.70 C (po przekroczeniu tej temperatury przez płyn temperatura rośnie już normalnie).
Nie wiem po co tak to jest zrobione, ale zwróćcie uwagę na wiązkę czujnika temperatury - jeden z kabli jest puszczony jakby nie bezpośrednio do ECU a przecięty i puszczony szeregowo przez sterownik LPG (przynajmniej u mnie).
Jeśli chodzi o przełączanie przy rozgrzanym silniku - nie ma reguły i już nawet nie staram się dociekać co, jak i dlaczego... w większości przypadków muszę przejechać jakiś kawałek (znacznie więcej niż rano na zimno), ale ma też czasem takie "odchyły" od normy - odpalam i po paru sekundach już jest przełączony.
Dodatkowo u mnie jest jeden trik na szybsze przełączenie na LPG. Jak zapalam na ciepło i się nie przełączy od razu to rozpędzam się dynamicznie na powiedzmy 2gim biegu do 3,5k rpm i puszczam gaz (auto zwalnia) po chwili naciskam gaz i w tym momencie się przełącza.
Pewnie jest coś już nie do końca sprawne w tej mojej instalacji w końcu już swoje lata ma... poza tym u mnie może być problem z przełączaniem przez sonde lambda która długo budzi się do życia.