A w ogóle to co to za temat?!? Porównywać to sobie możecie golfy do opli albo cytryny do renówek.
Ala jest marką jedyną w swoim rodzaju i do niczego porównywać się nie da. Dziwię się, że alfiście (chyba jednak nie alfiście) w ogóle taki pomysł przyszedł do głowy.
Nie zna się na motoryzacji ktoś kto nigdy nie miał alfy, a ten co miał lub ma lub miał kilka wie o czym piszę.
Tego bólu i tej frajdy nie da sie porównać do czegokolwiek innego.
Alę masz, alfę kochasz i nienawidzisz, innymi autami jeździsz (tylko jeździsz - w sensie uzytkujesz bezemocjonalnie - no chyba że nówka z salonu i sie boisz że ci ukradną albo stukna pod marketem)
Więc co tu porównywać? Prawdziwe auto do atrapy? (jakkolwiek sobie zinterpretujecie które jest które)