Witam,
Mam problem z Alfa 156 2.4JTD. Od jakiegos czas w kabinie zaczelo byc glosno - kiedys tak nie bylo. Powyzej 80kmh szum jest nie do wytrzymania. Zastanawiam sie od czego zaczac szukanie przyczyny - w przyszlym tygodniu jade na wymiane kocowego tumika choc wydaje mi się, że to nie to - glosno jest niezaleznie od poziomu obrotow, chodzi wiec raczej o jakies opory toczenia(na postoju jest cicho). Objawow padnietej dwumasy raczej nie stwierdzam - bije troche przy wrzucaniu dwójki, ale bez przesady. Za to mocno telepie karoseria przy gaszeniu silnika. Moze padniete poduszki silnika? Jesli tak, to ktore? W moim warsztacie jak pojade z takim podejrzeniem to wymienia wszystkie bez pytania :]. Mam jednak wrazenie, ze halas dobiega z okolic nadkoli przednich - co tam moze tak tluc? A moze to rozrzad? Ma okolo 60kkm - pewnie warto juz wymienić?
Mam problem z Alfa 156 2.4JTD. Od jakiegos czas w kabinie zaczelo byc glosno - kiedys tak nie bylo. Powyzej 80kmh szum jest nie do wytrzymania. Zastanawiam sie od czego zaczac szukanie przyczyny - w przyszlym tygodniu jade na wymiane kocowego tumika choc wydaje mi się, że to nie to - glosno jest niezaleznie od poziomu obrotow, chodzi wiec raczej o jakies opory toczenia(na postoju jest cicho). Objawow padnietej dwumasy raczej nie stwierdzam - bije troche przy wrzucaniu dwójki, ale bez przesady. Za to mocno telepie karoseria przy gaszeniu silnika. Moze padniete poduszki silnika? Jesli tak, to ktore? W moim warsztacie jak pojade z takim podejrzeniem to wymienia wszystkie bez pytania :]. Mam jednak wrazenie, ze halas dobiega z okolic nadkoli przednich - co tam moze tak tluc? A moze to rozrzad? Ma okolo 50kkm - pewnie warto juz wymienić?
Pozdrawiam