Ja ostatnio mam odwrotnie. Jak i gdzie bym nie jeździł to nie mogę zejść poniżej 7 litrów. Na trasie z Grudziądza do Krakowa zeżarła mi cholera jedna prawie 3/4 zbiornika. A połowę trasy przejechałem równo 115 autostradą, bez szaleństw, wyprzedzania - ot bezstresowe wleczenie się![]()