Tu gdzie mieszkam mało kto przykłada jakakolwiek troskę o samochód, wszystko niezależnie od marki ląduje na myjcr ciśnieniowej. Próbka statystyczna jest ogromna a efekt jest taki, ze z wszystkich aut traktowanych +/-jednakowo to Fiat zostaje bez klaru. Owszem zgodze się, ze te dzisiejsze lakiery wymagają szczególnej troski czy to fiat czy audi ale tez dajmy sobie powiedzieć, ze niestety ale jeśli leci to na fiacie najszybciej.
Szczerze mówiąc jestem nowy na forum i póki co moja przygoda z alfą to rozmyslania o jej zakupie. Znam jednak Włochów i ich podejście tak do auta jak i spraw wszelkich dlatego bardzo ostroznie podejmuje decyzję. Włosi nawet na codzien to straszni tandeciarze i robią wszystko na odwal się byle z wierzchu dobrze wyglądało. Sam nie wiem czego ja chce od Giulietty... Trochę zamieszałem w tym wątku odnośnie lakieru dzieląc się conajmniej zdumiwajwcumi obserwacjami z lokalnych parkingów i dróg. Wiem czego mogę się po tym samochodzie spodziewać i z tego wątku jak i podobnych na forach włoskich. A mimo to ciągle o nim mysle...
Dodano po 8 minutes:
Ale prawda jest też taka, ze tu wiem czego się spodziewać. Najwyżej mi gałka biegów w ręku zostanie, wiązki klapy wymienie, zaceruje fotele i będzie. gdzie indziej zezre mi korozja a silnik rozleci się jeszcze na gwarancji. O ile wczesniej mi tego nie ukradną.