Po ilu km od wymiany czuć bicie? Może zbyt gwałtowne hamowania w okresie "docierania" ?
Po ilu km od wymiany czuć bicie? Może zbyt gwałtowne hamowania w okresie "docierania" ?
Nie powinno bić w ogóle.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Odwiedzilem hamowanie tak przy okazji i powiedziano mi ze to moze byc tuleja na wachaczu
Ale w to wątpię .Zauważyłem przy większych prędkościach tylko po dotknieciu pedału hamowania drzy nie tylko kierowca ale jakby cala karoseria
A jak depne mocniej to wibracje sa znacznie mniejsze .
Ostatnio edytowane przez CetnaR ; 07-10-2014 o 12:55
praktycznie normalene przy mocnym hamowaniu nacis na tarcze jest ogromny dlatego stabilizuje drgania przy mniejszym nacisku zawsze będzie wieksze bicie.
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Bicie przy hamowaniu bierze sie z odchylenia płaszczyzny tarczy od płaszczyzny działania klocków. Przyczyn moze byc wiele - krzywe tarcze, Krzywe klocki, krzywy zacisk, krzywa zwrotnica, luzy w zawieszeniu, luzy w układzie kierowniczym, niejednorodna struktura metalu tarczy powstała w wyniku przegrzania, zeszklone klocki, uszkodzone opony. Pewnie jeszcze bym cos znalazł...
Dzięki zacznę od sprawdzenia pierwszych trzech przyczyn.
Bo resztę to raczej jestem pewny
I zobaczę czy tłoczki z zacisków równo miernie wychodzą
U ojca w Passacie winne były krzywe tarcze. To się niestety zdarza przy ostrym hamowaniu i wpadnięciu w kałużę...
Pamiętam diatnostyka nie była skomplikowana i zrobili to w ASO VW od ręki.
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
Z tą kałużą po hamowaniu to raczej mit.
Natomiast niedocenianą przyczyną pogięcia się tarcz jest mocne dłuższe wyhamowanie powiedzmy z "ponadautostradowych" szybkości do zera i postój od razu jakiś czas ( nieoczekiwana syt na drodze itp.). Ja tak ewidentnie w takich okolicznościach pogiąłem jedne tarcze - łatwiej o to gdy są już cienkie tamte były . Drugie w innym aucie mam mocne podejrzenia, że także choć tam jest to mniej wyczuwalne i jeżdżą.
Natomiast wątpię co do tej kałuży, ponieważ byłem kiedyś na takim treningu samochodowym gdzie w połowie okrążenia toru była wielka płyta poślizgowa czyli jedna wielka kałuża, chwilę przed nią się hamowało, w ogóle wiele dohamowań wcześniej więc tarcze gorące i nikt z kilkudziesięciu uczestników nie uskarżał się że coś mu się pogięło.
Więc wydaje mi się, że prędzej brak schłodzenia równomiernego jest przyczyną - stojąc na rozgrzanych tarczach, tam gdzie klocki przylegają inaczej stygną niż na pozostałej powierzchni.
Płyta poślizgowa jest mokra, ale nie jest to kałuża.
Po ostrym hamowaniu jak wpadniesz w kałużę to właśnie następuje to o czym wspomniałeś- nierównomierne wychłodzenie tarcz, ale przede wszystkim gwałtowne.
http://autokult.pl/2012/03/27/usterk...arcz-i-klockow
Powyższy post został napisany przeze mnie i każde słowo dokładnie przemyślałem- jeśli czujesz się obrażony to znaczy, że albo nie rozumiesz co napisałem, albo osiągnąłem swój cel
"We have to love Alfa, it's the law!" - Richard "Hamster" Hammond
No dość duża ta płyta i naprawdę sporo wody na niej. O, na szybko jakieś zdj:
https://imagizer.imageshack.us/v2/26...0/716/2m25.jpg
Być może jakaś głęboka kałuża taka że poziom wody do tarczy dostaje, bo normalnie to woda się na boki "rozbryzguje" przez oponę. Wiadomo, ze rożne mogą być sytuacje, ale napisałem o swoich doświadczeniach, wnioski mam takie, że nie ma co demonizować kałuż.