Ale zabawny i mający czasami trochę racji. Zwłaszcza w kwestii 147 i 156 które są dostępne na rynku i coraz popularniejsze więc z 2, 3 czy nawet 4 ręki. Gdzie nie wiadomo jak poprzedni właściciel dbał i tak dalej. Zresztą nawet forumowe auta z historią potrafią nie mieć pół podłogi, tylko miłośnik sprytnie to ukrywa pod grubą warstwą mazidła. Nawet był taki temat nie tak dawno temu o pewnej 156.
Generalnie jak komuś się podoba auto i uważa, że będzie w stanie je utrzymać to niech kupuje, a nie pyta i marudzi bo potem będzie na starość żałował. A jak okaże się że to nie to i Civic jednak byłby lepszy, to najwyżej po roku czy pół pchnie ze stratą tysiaka czy dwóch. Jako "igiełkę" od miłośnika marki i nawet na forumowych ramkach żeby wiarygodnie było.
A 500-600 PLN miesięcznie na mechanikę w 156 wystarczy więc pewnie w 147 też. Może nawet mniej, bo niektóre wydatki są cykliczne i zależne od tego ile i gdzie się jeździ i np. zawieszenie można robić raz na parę lat. Chyba, że padnie coś poważniejszego, no ale to już insza inszość.
Alfa nie ma serca czy duszy, co najwyżej stado gremlinów które lubią grać właścicielowi na nerwach. I żeby nie było, że mnie moja Paskuda (teraz już w formie żyletek) zniechęciła. Kupię sobie Alfę na następny samochód, bo na moje ideały mnie nie stać (W126 SEC albo E31 850) więc zamiast nich mogę kupić auto które chociaż ładne będzie![]()