Nie no A8 też by było ciężko. Miałem na myśli Q7 Ostatnio miałem taką sytuację, że szanowny pan w Q7 bardzo się za mną śpieszył na lewym pasie. Światełka pełna dyskoteka i zderzak w zderzak. Tylko problem był w tym, że ja też za kimś jechałem kogo chciałem wyprzedzić. No ale cóż nie wszyscy rozumieją do czego jest lewy pas, więc grzecznie czekałem. Okazało się, że pan z przodu chciał skręcić w lewo i pas postanowił zmienić 2 KM wcześniej.

Po prawej auto za autem. Stanęliśmy na światłach, normalnie nigdy tego nie robię bo to dziecinada, ale byłem już tak wq... że postanowiłem sprawdzić. Jakby miał coś porządnego pod maską to wiadomo kierunkowskaz i na prawo. Ale jak się potem okazało miał 3.0 TDI - przyoszczędził. Do ok 130 KM/H raczej nie miał szans - tylko się oddalałem. Potem chyba lekko zaczął gonić, był ok 200-300m za mną, ale ja już zjeżdżałem na prawy pas i jechałem chwilę 140-150, (potem 120-130 na 100 szybciej nie jeżdżę). Pewnie by mnie wolniutko dogonił gdybym cały czas przyśpieszał jak on - ale nie miałem zamiaru sprawdzać. Generalnie jak mnie wyprzedzał to miał już ok 170-180 i dalej przyśpieszał. No bo wiadomo trzeba pokazać. Pewnie uznał, że dla 159-tki 150 KM/H to max.

Spotkaliśmy się oczywiście na kolejnych światłach.

Ja już oczywiście odpuściłem, a pan jechał 130 KM/H 200 m przede mną kolejne kilka km.
Ogólnie jakbym miał wybrać najbardziej psychicznych kierowców (choć wiadomo nie można generalizować) to Q7 wygrywa. Kiedyś widziałem jak koleś prawie wyprzedził wyścig żółwi (2 TIR-y) pasem zieleni. Ale zrezygnował jak poczuł pod jednym kołem trawę przy 100 KM/H.
