Zdecydowanie warto wydac te kilka stowek i spedzic te kilka godzin (w praktyce czesto caly dzien) na porzadne sprawdzenie i ewentualnie miec swiadomosc co nie domaga i czy kupujemy/targujemy, choc i to nie gwarantuje ze auto bedzie bezproblemow, ktore wyjda z czasem, bo przebieg ~200 to wlasnie jest moment ze wychodza sprawy eksploatacyjne typu konczace sie turbo, uszczelki, przecieki, temorstat, klapy, DPF, EGR, zjechane półosie, wyjące łożyska w skrzyni, kończąca się dwumasa/sprzęgło, magiel, na 99% akumulator, czasem lejące wtryski, problemy z odpalaniem itp. Jesli mamy pecha i sie te sprawy nałoża to może się okazać, że do auta dołożymy 10 tys.
Wiec pytanie czy większość z tych spraw ogarnieto, czy nie, odpowiedz w 90% przypadkow bedzie NIE, stad m.in cena.
Auto najlepiej sprawdzic tez na kanale czy nie cieknie plyn chlodniczy (9tki maja z tym problem), wycieki oleju = bo uszczelki to sprawa eksploatacyjna, ale ich wymiana tez sporo kosztuje.
Tak jak ktos napisal, auta z Niemiec sa albo z przygodami, ktorych Niemcy nie naprawiaja bo w naprawie sa drogie i problematyczne albo niezgodne z ich przepisami (np wywalenie DPF, ktory u nas sie robi "od reki"), albo maja mega przebieg i problemy, albo wypadek - wtedy cena u nas atrakcyjna, tylko do takiego auta trzeba od razu na start doliczyc + kilka tys zl.
Bezproblemowe auto cene trzyma, bo nikt za bezcen nie odda, ale tez nie ma sie co ludzic ze jak sie zaplaci wiecej to na 100% nie bedzie wydatkow.
Grunt to zachować czujnośc, dobrze sprawdzić (nie na przeciwko komisu albo w miejscu polecanym przez komis, jechac na stacje diagnostyczna, prosic o wydruki itp.
Ja tez uwazam, ze lepiej miec przebieg wiekszy, ale auto ograniete lub z wiadomym serwisem i wiedza co nalezy w nim zrobic (szczerosc to podstawa!) - dla mnie juz sam fakt, ze wlasicciel wie co, kiedy przy jakim przebiegu bylo robione znaczy duzo, wszysktie naprawy mozna zweryfikowac. Nie ma sie tez co tak ekscytować, że jest ksiazka serwisowa i wpisy ASO, w necie jest sporo info jak ksiązki są masowo drukowane w chinach oraz jak są podrabiane wpisy w tych książkach.
Komp i miernik lak to tez podstawa. Warto kupować na chłodno, jechac z kims, nie wieczorem, najlepiej od osoby ktora auto zna, jezdzila nim na codzien a nie np auto stoi ost rok na placu itp.
w przypadku komisów = opinie w necie to skarbnica wiedzy często b przydatna, ktora dziala jak zimny prysznic, bo sa przypadki ze to co prezentuje ogloszenie z rzeczywistoscia ma malo wspolnego.
Na forum można przed zakupem sprawdzić VIN, jesli bylo serwisowane w ASO to kiedy i jaki był wtedy przebieg - często wychodzi że większy niż ten w ogłoszeniu…
Dużo aut z zagranicy można sprawdzić po ich ori numerze rejestracyjnym przez www.