Witam, panowie jako ze juz od dluzszego czasu obserwuje to oto ogłoszenie http://otomoto.pl/alfa-romeo-159-2-0...C35761918.html.

Po rozmowach ze sprzedajacym dowiedziałem sie ze w ogłoszeniu rok prod. 2010 a po winie jest listopad 2009, Sprzedający twierdził ze samochód miał juz nabywce w grudniu ktory sprawdził samochód w ASO w Rzeszowie.
i przebieg jest potwierdzony na co wysłał mi skan z serwisu

.
Z ciekawości zadzwoniłem do ASO z zapytanie o cenę sprawdzenia i czy faktycznie takie auto było u nich sprawdzane, koleś potwierdził mi ze było to w grudniu a przebieg i naprawy potwierdziły się w skanie, dodatkowo dałem do sprawdzenia nr vin na forum który pokrywał się ze skanem I wyposażeniem. Sprzedający twierdzi ze osoba która sprawdzała ten samochód chciała go kupic od niego w leasing ale on się nie orientuje jak by to miało wyglądać i go mu nie sprzedał. Z rozmowy auto będzie sprzedane na F-Vat marża.
W sobotę wybieram się oglądać ten samochód. Doradźcie czy jest sens raz jeszcze jechać do ASO i sprawdzać czy Tylko z mechanikiem przetrzepać go w jakiejś stacji kontroli. Oczywiście przed ewentualnym zakupem sprawdzenie na komisariacie czy nie figuruje w bazie jako skradziony itp.
Jakby ktoś miał jakieś opinie i sugestie piszcie, wole teraz się już nie napalać nic w dzień oględzin być rozczarowanym.