Odebrałem dziś Bele z serwisu fiata zrobili bajpasa na kostce pod zderzakiem i nie zapłaciłem ani grosza bo wczoraj zapłaciłem 150zł za podpięcie pod kompa . Ale że wprowadzili mnie w błąd że dwa czujniki są padnięte zrobili mi to gratis + dla serwisu .Więc z mojego przykładu sprawdzajcie najpierw kostki dokładnie zanim kupicie nowe czujniki
Koledzy ja mam ten problem iż po wrzuceniu R piszcały cały czas i czyszczenie kostek styków pomogło i od miesiąc jest ok ale zaobserwowałem inny problem :-) mianowicie działają jak trzeba oprócz jednego z czujników przy tablicy ten nie działa w ogóle po zbliżeniu przeszkody pozostałe 3 są dobre :-) czy ten czujnik jest do wymiany? i jak wygląda sprawa malowania czujnika na kolor nadwozia? można to zrobić bez problemu czy zbyt gruba warstwa lakieru może spowodować że będzie źle działał ? :-)
Dokładnie , miałem taka samą sytuacje , jeden czujnik pokazywał błąd , wszyscy magicy mówili "do wymiany" Tylko jeden wpadł na pomysł że kostka wadliwa. Nie trzeba kupować czujników. Żadko się psują ale w dobie "wymieniaczy" a nie mechaników to normalneNapisał ozi73
Odebrałem dziś Bele z serwisu fiata zrobili bajpasa na kostce pod zderzakiem i nie zapłaciłem ani grosza bo wczoraj zapłaciłem 150zł za podpięcie pod kompa . Ale że wprowadzili mnie w błąd że dwa czujniki są padnięte zrobili mi to gratis + dla serwisu .Więc z mojego przykładu sprawdzajcie najpierw kostki dokładnie zanim kupicie nowe czujniki
witam, podłączę się troszkę do dyskusji otóż, zafundowałem mojej bielutkiej strzale wymianę czujnika który nie działał (praw zewnętrzny), kupiłem zamiennik, po nurkowaniu przez około 30 min udało mi się go wymienić nie łamiąc przy tym niczego przekręcam kluczyk włączam wstekola i idę słuchać czy czujniki sobie pykają, i wszystkie sobie pyrkały (radość bardzo), a tu nagle odpalam furę wrzucam wsteczny żeby sprawdzić czy wszystko bangla i słyszę znajome piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip które towarzyszyło mi przed wymianą czujnika.. wszystkie czujniki są sprawne, co może być przyczyną dalszej niesprawności? sprawdzałem też wtyczkę od czujników cofania i nie była zabrudzona ani piny nie były powyginane..jakieś pomysły? dzięki za pomoc
Przeciez piiiiip to jest zawsze po włączeniu wstecznego, sygnalizacja ze czujniki działają.
Chyba, że masz to piiiip ciągłe....
moje piiiiiiiip trwa tak na oko z 4sekundy po czym cisza
Krótka piłka, nie masz styku albo masz walnięty któryś czujnik. Wrzucasz wsteczny wysiadasz z auta i przykładasz ucho do każdego jak cyka jak bomba zegarowa od araba to działa a jak nie to musisz ogarnąć czy styku brak czy czujnik do wymiany.
Kiedyś już słyszałem o podobnym problemie gdzie czujniki wszystkie "terkotały" a błąd był mimo wszystko.
Wtedy akurat winna była centralka gdyż zasilanie na czujniki szło jak trzeba i niby działały ale sygnał z nich
nie był prawidłowo czytany i bład wywalał.
Zastanawiam się czy w przypadku naszej niesamowitej instalacji podbłotnej napowietrznej
pod zderzakiem nie może to być wina fałszowania napięc na zaśniedziałych złączach?
Na pewno tam bym sprawdzał. Potem ewentualnie szukał centralki na podmianę dla sprawdzenia. Dostęp nie jest specjalnie trudny.
Ja u siebie pożegnałem wtyczkę i złączyłem kable na stałe bo już mi sie nie chciało z tym walczyć
Ale za to od tamtej pory mam czujniki 100% operational
Pojawił się u mnie problem z czujnikami. Dokładnie z dwoma przednimi wewnętrznymi... Po aktywacji parctronica czy przez guzik czy też wrzucenie wstecznego wszystko wskazywałoby że działa jak należy... Nie wywala żadnego błędu na desce itd. lecz wspomniane czujniki nie reagują na przeszkody, po zbliżeniu ucha cykają... Dopiero po przyłożeniu do nich palca pojawia się to 4 sek piiiip i wywala błąd... Czy ktoś mógłby mnie naprowadzić od czego sprawdzić co jest grane? Na dole screen z odczytu błędów po dotknięciu wadliwych czujników paluchem... Pozdrawiam
Czy wiecie gdzie znajduje się centralka od czujników parkowania w 166?
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem
