No niestety ja jeżdże od lat "dużymi" i ja akurat te farmazony podtrzymuje bo nieraz bieżnik z nalewek się odkleił . Po motywie jak wyrwało mi nadkole ,którym oberwała osobówka jadąca za mną ( w panice wpadła na bande odzielającą pasy - dobrze ,że nikomu nic się nie stało ) powiedziałem sobie - nigdy więcej . Jeżdżę na tańszych ale "normalnych" oponach i od kilku lat zero stresu . Oczywiście nie twierdze ,że opona markowa nie wystrzeli ale w stosunku do bieżnikowanych ma się to jak stosunek wypadków na drodze do tych lotniczych .