
Napisał
gebeth
Widzę, że jeśli już to lakiernik.
Śmieszne, że auto od kiedy je mam, pon. - piątek stoi w tym samym miejscu, w ten sam sposób i jestem pewien, że na początku różnica była niewidoczna. Jest to zdanie nie tylko moje ale też znajomego.
W innych miejscach różnice nie występują. Pomyślę jeszcze co z tym zrobić, może sobie po prostu odpuszczę.
PS. Malowana to jest u nas większość aut, z pozostałych części się komuś nie chciało malować więc ma rudą i/lub obcierki a dopiero reszta ma faktycznie lakier w dobrym stanie. To, że coś było lakierowane mi nie przeszkadza, ale odwalenie fuszerki już tak.