Właśnie przekaźnik cykał, chociaż dzisiaj z ojcem ustaliliśmy, że w pewnym momencie cykał jak chciał i grzał się...
Styki okazały się niemiłosiernie zaśniedziałe. Wymieniliśmy je, profilaktycznie też nowy przekaźnik i autko odpala. Szkoda, że przed tym dostaliśmy się do pompy, ale to nie zaszkodziło raczej
Jutro wezme ją na przejażdżkę, może okaże się, że to było problemem.