Straszną dyskusję rozpętałem tym tematem... dobrze, należy się dzielić wiedzą. Ja osobiście interesuje się tym tematem nie dlatego, że mi się żarówki przepalają (i nie mam ksenonów), ale dlatego, że szkoda mi tych wszystkich żarówek, które świecą się w desce rozdzielczej bez sensu (i jak się taka spali, to już nie wymienie tak łatwo). Nie uważam, że jazda na światłach w dzień jest bez sensu, bo robiłem to zanim wprowadzono obowiązek prawny i nawet jeśli to nie poprawiło statystyk, to jednak potwierdzam zdanie kolegi anAlfaBeta, że przy niektórych warunkach pogodowych, to najzwyczajniej w świecie pozwala szybciej (na czas) zauważyć inny pojazd (nie mam problemów ze wzrokiem - badania robiłem ostatnio). Uważam natomiast, że niektórzy przeginają w drugą stronę:
- w deszczowy, mglisty poranek jadą na DRL-ach (na autostradzie katastrofa - takie ciemne auto jest bardzo słabo widoczne z tyłu),
- zamiast mijania zapalają postojówki i przeciwmgielne przednie (nie są to żadne przeróbki na dzienne, te nie wymagają postojówek żeby działać).