Hej,
Temat hamulców w GTV przerabiam już od dłuższego czasu, nakłady poszły w zasadzie w tysiące, czasowo 2 latka chyba.
Przód - żyleta, jak należy.
Tył - 60% normy, auto nurkuje i nie hamuje.
Uprzedzając pytania...
Tak, jeżdżę innymi autami, tak, hamują lepiej, tak potrzebuję dobrych (normalnych) hebli, druga alfa zawisała ostatnio na haku holowniczymno i tak, diagnosta wiele razy stwierdził że tył to porażka, bywam regularnie po każdym serwisie.
Zrobione:
- klocki tył wymienione 2x z dobrych na FDS2000 (kupa kasy) i potem na trw standard
- tarcze wymienione 1x z dobrych na nowe
- korektor hamowania wymieniony 1x na właściwy nowy! (~ in out 0bar 0bar, 40bar 40 bar, 100bar 62 bar zgodnie z service manualem)
- przewody połatane, wymiana na miedź gdzie trzeba było (podejrzenia)
- płyn wymieniony 2x na motul rbf600 312C temp. wrzenia na sucho
- zaciski tył zregenerowane uszczelnienia z tłoczkami, minimalnie lepiej ale szału nie ma
- linki ręcznego ;D wymienione 2x a coręczny ratuje nieraz przed kolizją
2 różnych mechaników, którzy daję radę.
Została pompa hamulcowa (pedał nie poddaje się, czyli szczelna) i pompa ABS (to ostatnia podejrzana).
Nie mogę uwierzyć że tylko ja mam taki problem, wydam jeszcze 400PLN na te 2 elementy, to nie problem, ale jakoś światełka nie widzę.
Rozwiązanie, ktoś się uporał?