Taka mnie dzis przywitala... Jezdzilem dzis troszke i zauwazylem na biegu jalowym dziwne buczenie, wycie cos w ten desen... Zrobilem ze 20km i przyjechalem do domu... Później przypomnialem sobie ze musze cos zalatwic wiec odpalam alfe przejechalem pare metrow i pojawila sie owa ikonka... Zrobilem pare km i zniknela po wiekszej przygazowce... W drodze powrotnej to samo: ikonka, pare km, przygazowka i znikniecie. Po przyjezdzie do domu miernik na zgaszonym silniku pokazuje 12.3V, po odpaleniu 11.9V jak sie zalaczy wentylator spada o dwie dziesiatki... Czyzby alternator? Ktos wie jakie jest do niego dojscie w 3.2?