To nie ja jechałem159 mam czarne, a 2.4 mam w 156
A jeżeli zdarzy się, że muszę się gdzieś wcisnąć, to zawsze staram się nawiązać kontakt wzrokowy i potwierdzić zgodę.
I nie wiem skąd przekonanie, że skoro walczę ze stereotypem, to odbieram ów stereotyp osobiście. Jak ktoś wali gafy, to będzie je robił niezależnie od tego co będzie miał na blachach narysowane i to jest cała filozofia.
W każdym mieście są asy i "asy" i całkowicie się zgadzam z tym co piszesz i od 3 stron próbuję się z tym przebić bezskutecznie - trudno.
Wg logiki stereotypu ponieważ dwa tygodnie temu koleś na EL zajechał mi drogę skręcając z Wólczańskiej w lewo w Radwańską, powinienem trąbić na prawo i lewo, że EL to kmioty i nawet po własnym mieście nie potrafią jeździć? Przecież to śmieszne. A wiesz ilu kierowców z obcymi rejestracjami nie potrafi przejechać przez rondo w Sieradzu - jedyne zresztątylko wali przez ciągłą? No i co, to ma być powód do robienia afery? Odrobinę wyrozumiałości.