Technologia obróbki metali idzie do przodu i obecne silniki wykonywane są o wiele dokładniej i precyzyjniej niż silniki sprzed 10 czy 20 lat. Stąd również proces docierania ma o wiele mniejsze znaczenie, po prostu powierzchnie współpracujące z sobą są o wiele precyzyjniej obrobione, więc nie ma tak dużej ilości opiłków przedostających sie do oleju.
Niestety stale z jakich są robione elementy metalowe są tak samo trwałe, a prędkości obrotowe i momenty wyciągane z tej samej mocy o wiele większe niż kiedyś, stąd mniejsza trwałość współczesnych silników. W znanych z "cudownej" trwałości silnikach z lat 80-tych z silnika 1,4 wyciągało się z 50-60 koni, z 2 litrów nieco ponad 100, a jakieś większe moce wymagały 3.0 V6. Teraz prawie 200 koni wyciąga się z sinika 1,4 i przy jeszcze dwa razy większym momencie niż kiedyś, nie dziwcie się więc że ten silnik musi szybciej paść.