Hej
to mam chyba pierwszy wątek awaryjny

. Czyżby autko pokazywało dusze

.
Więc tak, dotąd jeździłem z klimą z zamknietymi szybami i nic nie słyszałem, więc nie wiem czy to nowa kwestia czy już było. Otóż przy przyśpieszaniu na jedynce, właściwie ruszaniu, coś mocno rzęzi, taki dźwięk jakby się ocierały dwa metale, nie wiem jak to opisać. Wcześniej rzęziło mniej, było to jakby chwilowe przy mocniejszym dodaniu gazu tak tyrknęło jakby jakiś zabierak i potem cisza ale teraz na jedynce przy gwałtownym przyspieszaniu chyba mocno to słychać. Jak przyśpieszam powoli to znacznie mniej. Auto nie straciło mocy, właściwie to nawet jej nabrało, nie wiem czy pamiętacie ale pisałem że z początku wydawało mi się mułowate, no to już ładnie się zbiera ale właśnie pojawił się ten hałas.
I jeszcze jedna kwestia, która mnie mocno irytuje to piszczenie opon przy skręcaniu. Nawet jakbym robił ten zakręt 10kmh to i tak piszczą. Co to jest? Opony? Mam standardowe opony 205.
A jeszcze coś bo mierzyłem dziś auto miernikiem lakieru, ile właściwie może wskazywać, sprawdzałem w moim drugim aucie to wszędzie 150um, 170um, 200um rzadko a w alfie to nawet 350um a na tylnym nadkolu 650um więc pewnie szpachel machen. I czy w tylnych nadkolach tam wewnątrz jak się pomaca ma być taki jakby filc? Czy ma być blacha jak z przodu? W drugim aucie mam normalnie blache a w alfie coś miękkiego.
Napiszcie co o tym myslicie, aha odkąd nalałem do zbiorniczka płynu chłodniczego to nie ucieka i jest ten sam poziom a auto się nie grzeje.