I wszystkie forumowe wozy wyjechały z Jastrzębia o własnych siłach, poza moją, dobrze że na koniec dopiero focha strzeliła.
W sumie to wygodniejszy ten powrót, pierwszy raz mnie plecy nie bolą, może by tak zawsze robić![]()
Ja zadowolony, mimo awarii na koniec, w sumie pierwszy raz tak ostrzej na mokrym/wilgotnym było dane mi pojeździć.
Jak reszta uczestników?