Hejka wszystkim !
Jestem Jaco z Wrocławia kilka dni temu zakupiłem moja 1 w życiu Alfinkę (tak bede nazywał swoją maszynę).
Ogólnie moje przygody z autami są różne. Kupiłem Alfe Romeo GT 2004' JTD 150 KM.
Auto kupiłem od pewnych ludzi z Jawora w bardzo dziwny sposób dbających o auto.
Auto miało dzowna jestem tego pewien, pomimo tego postanowiłem kupić bo mnie zauroczyła( tak to jest facet dla baby wszystko zrobi).
Naprawa po dzownie była według mnie staranna.
Mając na myśli że dziwnie dbano o auto, cóż- zawieszenie, silnik, turbo, hamulce -super.
Spasowanie wymieninych elementów po dzownie - gorzej.
Pęknięty prawy relektor
Dwie różne łyse opony z przodu jedna 225 druga 215 o.O.
Auto przytarte z lewego boku robione chyba nawet troche szpachli.
Auto w jednym kolorze widac dobry dobrali.
Tarcze i hamulce przód i tył niedawno robione z tyłu zimowe opony w stanie dobrym.
W środku auto niezadbane skóra na fotelu pasazera zmęczona już. (do renowacji)
lewe drzwi nie graja a szkoda bo BOSE ma moc.
Z tyłu nie zauwazyłem ze w zmieniarce nie miałem magazynka, wyszło tak ze zamówiłem calą zmieniarke tj kupiłem za 110 zł od kogoś bo samego magazynka nie mogłem dorwać.
Chętnie dolącze do aktywnego grona posiadaczy Alfinek i chetnie będę się pojawiał na zlotach bo why not skoro tym się tak super jezdzi.
Ogólnie o mnie to "studiuje" na PWr pochodze z KGHM ( kto zna ten wie) żyje we Wro pracuje w IBM.
Mam szalone plany wygłaskac to auto tak ze jak mi je ktos rozbije to zabije!!!
Poniekąd mam wrażenie że sprzedający mowił prawdę co do auta chciażby z tytułu ze w maju zrobił przyciemnianie szyb w porzadnym servisie na homologacji itp.
Foto mojej dzieciny.
Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze
PS.1
Auto ma rzekomo 135 000 km, poniekąd jestem skłonny w to uwierzyć chociazby dlatego ze na kielichu lewego amortyzatora jest naklejka jeszcze z włoch z 2008 roku z wymiany oleju ze stanem 70 000 km![]()