Rzeczywiście ładna z zewnątrz i wewnątrz. Po spasowaniu karoserii coś tam może i widać, ale pewnie by sie Mirek wyłgał że mała stłuczka w tył, i to nic poważnego. A potem dzwon w bok samochodu i sie składa jak harmonijka. Co Ci ludzie mają w głowach. Jak biorą się za takie auta to pewnie nie mieliby oporów sprzedać je ciotce, matce czy szwagrowi. Dno intelektualne.