Witam,
Alfa 159 2007 rok 1.9 JTDm 150 KM
Od jakiegoś czasu mam problem taki, że podczas dodawania gazu silnik zachowuje się tak jakby dostawał ataku padaczki hmmm tak jakbym wjechał na te nacinane linie na asfalcie.
Najbardziej odczuwalne jest to na 4 biegu ale efekt ten jest również na 5 i 6.
Silnik pracuje głośno - jak jadę jednostajnym tempem to powiedzmy mruczy ale zdjęcie nogi z gazu powoduje że słychać taki metaliczny dźwięk gdzieś w tle a jak dodaję gazu to brzmi hmmm miałem 10 lat temu 27 letniego Mercedesa 200D - wolnossący diesel który bardziej miękko pracował.
Jak silnik jest zimny to aż żal go słuchać, trzeszczy, podskakuje jakby zaraz miał wybuchnąć.
Jak wcisnę sprzęgło robi się ciszej, jak wciskam i puszczam sprzęgło na biegu jałowym to słychać metaliczne stukanie i to nie jest jakieś ciche pyk pyk tylko jakby ktoś pod maską siedział i uderzał w silnik.
Jak się rozgrzeje to ciszej o 30%
Jak się delikatnie położy stopę na pedale sprzęgła czuć uderzenia - heh ABS nie bije w po pedale tak mocno jak sprzęgło.
Czasem jest tak, że po kilku naciśnięciach sprzęgła robi się ciszej tak jakby coś zaskoczyło ale następne naciśnięcie i dźwięk wraca.
W trakcie jazdy żadnej zmiany, auto przyspiesza bez najmniejszych oporów, nie ma spadków mocy, pracuje płynnie i naprawdę jest ok. Oprócz tego dźwięku....
Jadę utrzymując cały czas taki sam poziom wciśnięcia gazu to hmmm może nie mruczy tak jak pół roku temu ale jest znośnie. Zdejmę nogę z gazu słychać metaliczny podźwięk gdzieś w tle, dodam gazu to pomimo braku problemu z płynnością przyspieszania słychać ryk (wiem, że powtórzyłem ale tego nie było zawsze mruczał).
Co może być przyczyną?
Pozdrawiam
DnX