Witam wszystkich forumowiczów. Zwracam się do zagorzałych fanatyków włoskiej marki, mam nadzieję że nikt z was nie miał nigdy tego problemu co ja mam w swojej Alfie, bo nikomu nie życzę użerania się z podwoziem - to tak na marginesie.
Posiadam swoją alfę już dwa lata, dosyć sporo pieniążków w nią zainwestowałem, jest ładna i zadbana. Ostatnio bo w sobotę byłem na przeglądzie no i własnie się zaczeło. Pan diagnosta nie dał przeglądu ( na szczęście inny dał) wszystko w alfie sprawne prócz podłogi.
Koszt napraw przez dwa lata + naprawa podłogi u fachowca przewyższa wartość auta ale warto bo auto jest fajne. Ogólnie moja przyszła żona nim jeździ, ja od czasu do czasu na zlot pojadę, więc stwierdziliśmy że nasza Alfa Romeo będzie z nami do końca swojej żywotności.
Wiec czeka mnie naprawa podwozia.
Zwracam się do was z zapytaniem bo to nie ja będę to naprawiał aczkolwiek zastanawiałem się nad tym, chyba że fachowiec pozwoli mi być przy mojej alfie. Czy blacha do podłogi powinna być pofałdowana jak orginalna czy tez może być płaska bo słyszałem o jakiś tam przeniesieniach uderzenia czy np wibracjach. Mam w planach także malowanie wnętrza pod maską czyli wyjecie całego silnika i gratów oraz chciałbym zdemontować całe zawieszenie przód i tył i dać do piaskowania a potem pomalować części nie wymienne na czerwono a wymienne na czarno.
Oczywiście pracę zacznę na wiosnę bo trzeba wszystko dobrze przygotować ale pomyślałem też że podzielę się z wami swoim projektem także fotki ,,przed i po " umieszczę na pewno. Co byście mi zaproponowali gdybyście wy byli na moim miejscu?. Pozdrawiam