
Napisał
brute4c
Mam podobny dylemat. Do tej pory szukałem raczej 159 Sportwagon, obcykałem się (po przeczytaniu milona stron forum) w większości usterek wszystkich silników, nawet policzyłem w Excelu ile mnie auto będzie naprawdę kosztować doliczając naprawy, ubezpieczanie i ilość przejechanych kilometrów trasa/miasto. Wszystko było fajnie, nawet w zasadzie zdecydowałem się już na 159 2.2 JTS, z nagarem sobie poradzę, a rozrząd wymienię raz na całe moje użytkowanie auta. Tylko dzisiaj znów zobaczyłem na ulicy Alfę GT i coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić ile to kosztuje, byłem w szoku, że tak piękny samochód można kupić za tak niewielkie pieniądze, byłem szczerze przekonany, że GT jest droższe od 159. Właściwie to nawet nie sprawdzałem, bo potrzebowałem auta z większy bagażnikiem, ale nie wiedziałem, że GT to tak naprawdę liftback i to ze składaną kanapą, a to zmienia postać rzeczy.
Co prawda GT może na zewnątrz jest piękniejsze, ale w środku trochę jednak nie wygląda już tak świeżo. Ma ktoś porównanie, jak bardzo różnią się te wnętrza jeżeli chodzi o wrażenie obcowania z nimi, plastiki lepsze w 159? Czy może po ruszeniu i tak nie zwraca na to uwagi?
Znalazłem też wątek o porównaniu tych dwóch modeli: forum.alfaholicy.org/porady_przy_zakupie/13301-alfa_romeo_gt.html i oprócz wrażenia z wykonania wnętrza to ciągle mam wątpliwości, czy na Wrocławskie dziury GT to dobry pomysł. Gdyby to miało być jeszcze moje drugie auto, do jazdy dla przyjemności w weekendy, to bez zastanowienia brałbym GT 3.2, ale tak trochę się obawiam, że przez twarde zawieszenie będę miał dość.
Do tego znów dochodzi kwestia silnika. Jest jeszcze gorszy wybór niż w 159. Niby można do 3.2 zamontować podtlenek LPG, bo może i byłoby mnie stać jeździć na benzynie, ale uważam to za zbędny wydatek, a jakoś mi to nie pasuje do tego auta. Do samego LPG nic nie mam, wolę LPG od diesla, zwłaszcza jeżeli mowa no instalacjach w fazie ciekłej. Zostaje 2.0 JTS, w którym występują problemy z panewkami i 1.9 JTDm. Ten drugi akurat udany, ale kupując auto z rocznika 2006-2007 (czyli realnie przejechane 250-300k km) na pewno zaraz będzie cały osprzęt padać po kolei, zwłaszcza, że auto będzie eksploatowane w mieście. No i nie wiem czy diesel nie pasuje gorzej do GT niż LPG.
Właściwie to mam mętlik już w głowie straszny, serce pokochało obie 159 i GT, ale trzeba się na coś zdecydować. Nie oczekuję w zasadzie żadnej porady, miło by było jakby ktoś po prostu podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat. Brałem jeszcze pod uwagę Focusa, bo fajnie jeździ, ale wnętrze trochę mnie odstrasza, twarde wszystko, chociaż alfy jeszcze żadnej nie oglądałem, więc nie mam porównania. Poszukiwania samochodu zaczynałem od E46 330i, ale potem dotarło do mnie, że muszę dać za samochód który konstrukcyjnie pamięta jeszcze poprzednie milenium 25k, bo bez M-Pakietu to też nie wygląda. Gdzieś powoli jeszcze kiełkuje w mojej głowie myśl, żeby do kredytować do 40k i kupić 159 Q4 2.4 JTDm i nie iść już na żadne kompromisy, ale przecież zawszę mogę za dwa lata wymienić alfę :-)
Jeżeli chodzi o techniczne sprawy to wygląda to tak:
-budżet: 20k-30k
-przeznaczenie: do wszystkiego, zamiast MPK i na wakacje, do środka powinny wejść 2 osoby plus bagaż, czasami rower
-przebiegi: Wrocław po 5km w jedną stronę, weekend trasy po 100km w jedną stronę, czasami więcej, ogólnie razem aproksymuję rocznie 3000km jazdy miejskiej i 5000-7500km w trasie
-czas użytkowania: 3-5 lat
TLDR:
Czy jest sens jeździć Alfą GT na co dzień po dużym mieście, czy lepiej dla spokoju własnej d..y wybrać bardziej komfortową 159?
Czy plastiki i wykonanie wnętrza dużo się różnią między GT a 159?
Jaki silnik wybrałbyś do GT?
Czy zagazowałbyś GT GTA?
Co byś dla siebie wybrał, GT czy 159 Sportwagon i dlaczego?
Na koniec wielka prośba, czy jest ktoś we Wrocławiu kto zechciałby przewieźć mnie swoją GT/159 i trochę o Niej poopowiadać? :-)