Zaręczam, że każdą część montowaną w jakimkolwiek serwisie samochodowym można kupić taniej na Allegro czy w sklepach internetowych. Nie wiem co jest flustrującego w wydaniu 300 PLN na 2 żarówki ksenonowe wraz z ich wymianą, w sytuacji takiej, jak zaistniała. Trzeba umieć tylko sobie pewne rzeczy policzyć. Klient kupuje 2 tanie żarówki za 130 PLN/kpl. Wysyłka za pobraniem, c.a. 20 PLN. 150 PLN. Montuje żarówki sam pod domem. Zero złotych. Jedna przestaje po 2 miesiącach świecić - tak jak to miało miejsce w Pana sytuacji. Reklamacja - trzeba więc kupić kolejną, odesłać tą niby spaloną. Wydajemy 65PLN plus powiedzmy 10 PLN wysyłka- jest już 225 PLN. Nowa żarówka - dalej nie świeci. Wydane 225PLN i nadal świeci jedna żarówka. Jedziemy do serwisu, bo coś jest na rzeczy. Serwis demontuje zderzak, wyciąga przetwornicę, diagnostyka, plepleple - jeśli weźmie >75PLN - już jest drożej, niż "droga usługa za 300PLN". I tak by było dokładnie w momencie Pańskiego przypadku, gdyby kupił Pan te same żarówki za te 65 PLN gdzieś tam. Przy czym wiedza, co warto kupić, co się nie spali zaraz i co jakoś sensownie świeci - już taka zupełnie oczywista nie jest.
Przecież NIKT NIE WYKRĘCIŁ ŻADNEJ LAMPY. Z powodu niemożności wykonania tej czynności w trybie "szybki serwis". Właśnie z powodu oberwanej nakrętki oraz nie dającej się odkręcić drugiej śruby. A robiliśmy to tylko dlatego, żeby wykazać, że problem nie tkwi w spalonej żarówką przetwornicy!
To jeśli to miała być "luźna rozmowa", to chyba mam za mało luzu.
Skoro rozmawiam osobiście z kimś i mówię temu komuś - OK, jeśli jest Pan pewien, że jest utrata mocy i ma Pan zastrzeżenia do naprawy - zapraszam. Sam osobiście sprawdzę ten samochód jeszcze raz, żeby nie było niedomówień na drodze pan->pracownik->ja. Pan przyjeżdża z już wykonanymi pomiarami korekt dynamicznymi. Więc niejako zostaję uprzedzony w swoich działaniach - a pomiary wskazują na uszkodzenie wtryskiwaczy o czym informuję Pana praktycznie natychmiast. Sugeruję przywiezienie swoich starych lub jakichkolwiek innych wtryskiwaczy (bo ma być tanio) - aby dobrać taki komplet, który będzie najlepiej dawkował paliwo. Czy to jest olanie klienta? Nie wydaje mi się.
Podsumowanie oceny pracy serwisu - właściwa diagnostyka wstępna uszkodzenia (kiepskiej jakości paliwo) - nie ma znaczenia. Każdy głupi by na to wpadł. Chęć doprowadzenia samochodu do absolutnego porządku - nie ma znaczenia (klient i tak czuje się olany). Pomoc w nabyciu części używanych - nie ma znaczenia. Darmowa diagnostyka defektu oświetlenia - nie ma znaczenia (klient i tak czuje, że przepłacił za żarówki). Najważniejsze jest to, że serwis nie przyłożył należytego starania do tego, aby w profesjonalny i delikatny sposób podejść do próby odkręcenia zapieczonej śruby mocującej reflektor. Bo do tego wszystko zmierza. I tyle ode mnie w temacie.