Tyle, że ja mam porównanie z kilku samochodów. I w żadnym nie ma 15V, co wykańcza akumulator.
Tyle, że ja mam porównanie z kilku samochodów. I w żadnym nie ma 15V, co wykańcza akumulator.
Ale o co chodzi? Nie pisałem nic o żadnym mierniku.
Trzy lata z Julką. Ostatnio pierwsze badanie techniczne (na poważnej stacji diagnostycznej) i przegląd po 60 tys. Żadnych usterek nie stwierdzono.
I tak, jedynka z czasem przytnie (od trzech lat bez zmian), tej zimy poważnie mi popiskuje zawieszenie przy wolnej jeździe po nierównej nawierzchni i na progach (tu się pogarsza). Są to głupoty. Zresztą dawać papudrokom rozbierać skrzynie to ryzyko, a zawieszenie skoro nie ma luzów, niech se piszczy.
Więc jak do tej pory historia napraw to tylko wymiana łączników stabilizatorów, czujnika naładowania akumulatora i samego akumulatora - wszystko ponad rok temu, jeszcze na gwarancji.
Nie będę komentował, bo jeszcze zapeszę.
Ciekawe co wymienili niepotrzebnie - czujnik naładowania akumulatora (zwany pieszczotliwie na zleceniu serwisowym "centralką akumulatora"), czy akumulator.
Bo nie wierzę, że dwa elementy zepsuły się jednocześnie. A i nie zdziwiłbym się, gdyby przyczyna usterki była zupełnie jeszcze inna.
Stuknęła pierwsza 10tka na liczniku, więc mogę sie pochwalić co było...
1. Walnięty akumulator - po 1.5k odmówił posłuszeństwa na środku skrzyżowania
2. Trzeszczący fotel
3. Trzeszczący boczek
4. Oba łączniki stabilizatora się rozleciały... po 10k... serio...
Start Stop przestawał działać. Oczywiście winowajcą był kiepski akumulator. Migali się, żeby go wymienić. Najpierw aktualizowali mi soft (na przeglądzie po trzydziestu tys.), z dwa miesiące później zgłosiłem się ponownie, wymienili czujnik. Jak tego samego dnia S&S nie zadziałał do wróciłem z pretensjami i wtedy w końcu dostałem nowy akumulator. Zwykła historia. Już rok z nowym akumulatorem (o nieco lepszych parametrach) i S&S działa tak dobrze, jak nigdy od nowego.
No niestety z S&S są jaja. Mi wymienili akumulator i przez pół roku działał prawie zawsze, natomiast teraz zima + rzadziej jeżdżę i S&S załącza się dopiero po przejechaniu jakichś 100km...
Ja mam wrażenie, że oni wymieniają niektóre części na odczepnego, żeby klient widział, że coś zostało zrobione, nawet jeżeli nie są zepsute.
A te wymontowane części dają kolejnemu klientowi i interes się kręci (nawet w gwarancji jest zapis, że części na wymianę nie muszą być nowe).
A z akumulatorem pewnie jest problem, bo już trudniej wepchnąć komuś używany. Mnie też wymieniali ten czujnik, niepotrzebnie, a ostatnio alternator, też niepotrzebnie. Gdyby to miało ich kosztować, to tacy chętni do wymiany by nie byli. A na wymianę akumulatora zgodę musiał wyrazić niejaki Mirosław P.
Ostatnio edytowane przez Roman35 ; 17-03-2016 o 21:31
S&S w Giulietta ma problem konstrukcyjny i nawet wymiana softu nie pomoże, po prostu nowa konstrukcja alternatora i wyższe napięcie ładowania, albo akumulator o większych gabarytach - mniej wysilony.