Spodnie rurki może nie, (swoją drogą gdzie granica rurki, a klasyczne jeansy dopasowane ?, krój chyba pamiętający czasy późnej świetności Alf , czasy gdy jeszcze szczęśliwie nikt nie wpadł na pomysł ukrywającego niedoskonałości kroku na poziomie kolan i rozciągniętych dresów na każdą okazję ? hmm)
Myślę że chodzi bardziej o to jak marketing urobił klientelę - bo tych z jakąś tam techniczną świadomością jednak jest mniej. A sprzedawać trzeba więcej. Więc trzeba sprzedawać i tym, którzy pojęcia nie mają ile to różnica 0,2sek do setki, co to olej i gdzie go sprawdzać w uproszczeniu, za to doskonale wiedzą jaka jest wersja BT czy inne bzdety. I kupują powierzchowność - że niby ta marka to prestiż (bo tak mówią) , że tamta to sport (bo tak mówią) itd. Że to mniej pali niż tamto, że sam zaparkuje itd. O, to jest ważne. Czy na ekologię ktoś patrzy ? tak szczerze to wątpię, jak ktoś patrzy tak szczerze to w ogóle autem nie jeździ bo jego produkcja to ile roślinek! czy jak już jeździ to starym i nie zmienia bo częste zmiany to kat na roślinki a nie te gramy CO2.
Ale ta nisza pierwotnych klientów wyrobów motoryzacyjnych, sądzę że ma wciąż stały % w populacji konsumentów. Tyle że znikomy i jej głos ma małe znaczenie jak i ich potrzeby. Ale Alfa jak sądzę bardziej do tej grupy przemówi, jeśli techniczne rozwiązania jak zapowiadała będzie mieć.
A nie do tej, którą cieszy zmiana brzmienia silnika w kabinie emitowanego z radia -rano mam ochotę na V8, wieczorem na V6 - klik i już (któreś renault to ma zdaje się ? ) czy atrapy rur wydechowych (no bo jednak w świadomości jakoś są utrwalone i kojarzą się z czymś co tam powinno być - też zdaje się renault), czy której nie przeszkadza brak bagnetu oleju (audi ? ) itd.