Cześć. Dzisiaj wracając z zakupów po przejechaniu około 500m usłyszałem niepokojący hałas z dołu, jakby coś tarło o coś. Po dojechaniu do domu sprawdziłem i z pod pokrywy silnika na dole wystawał kawałek gumy.
Zauważyłem też ubytek w płynie chłodniczym. Jest poniżej minimum, a jestem prawie pewien, że jeszcze około tydzień temu było w normie. Po kilku godzinach poszedłem sprawdzić i zauważyłem wyciek pod silnikiem z lewej strony, na wysokości koła w odległości około 20-30 cm od wewnętrznej krawędzi opony. Raczej jest to od mojej GT, bo wyglądało na w miarę świeże. Dodam, że na początku maja miałem też wyciek i byłem u jednego mechanika, który wymienił tam simmering na dwukierunkowy. Mówił, że był założony zły, jednokierunkowy i przy jeździe na biegu wstecznym wylatywał olej z skrzyni biegów. Po tej wymianie było ok, ale tydzień temu znowu wyciekło i to sporo, prawie cały olej ze skrzyni. Byłem znowu u tego samego mechanika i mówił, że półośka się wysuwa przy skręcaniu i od tego wycieka olej. Coś tam zrobił, mówił, że jeszcze raz wymienił simmering i zabezpieczył półośkę przed wysuwaniem i wlał nowego oleju. Na szczęście nic za to kasy nie wziął, tylko zrobił w ramach gwarancji za poprzednią wymianę. Nie było mnie akurat w Gdańsku, także nie mogłem jej oddać do porządnego mechanika, tylko musiałem do lokalnego i nie jestem pewien, czy to co zrobił i mówił, to jest dobrze zrobione.
Pojechałem się przejechać 200 metrów, żeby sprawdzić, czy hałas nadal występuje i nic już nie hałasowało. Ale jak zaparkowałem pod blokiem to zauważyłem, że nie mam powietrza w kole z tyłu z lewej strony.
Tu moje pytania.
Czy ten kawałek gumy może mieć coś wspólnego z moją oponą, która spuściła powietrze? Wydaje mi się, że po prostu ta guma na drodze odbiła się od koła i wpadła pod pokrywę silnika, a to, że powietrze zeszło mi z koła to po prostu przypadek.
Czy ten kawałek gumy mógł być źródłem hałasu? Po wyjęciu tej gumy hałasu już nie było.
Co to może być za wyciek? I czy to co mówił tamten mechanik ma wogóle sens?
Jeszcze jedno pytanie odnośnie falowania obrotów. Czasami po odpaleniu silnika, przez około 2 minuty falują obroty i potem ustaje falowanie. Nie zawsze tak jest, czasami od razu chodzi normalnie. Czy to normalne, czy coś może być nie tak? Dodam, że Alfa około 1.5 miesiąca temu miała remont silnika po tym jak poprzedniemu właścicielowi urwały się klapy wirowe.