Ja zacznę może od początku, jak to zaczęło się z Alfami, otóż tata kiedyś, kiedyś kupił Alfę 145 krwisto czerwoną, w salonie Alfy w Berlinie bo w Polsce rzadko gdzie można było spotkać w ogóle salon Alfy. Dwulitrowy silnik i te bajery, bardzo szybka jak na tamte czasy... Jeździł nią, jeździł aż w końcu skasował na drodze Jarocin-Poznań - oczywiście nie z jego winy. Auto poszło do kasacji a on kupił nową 156 w salonie w Poznaniu. Po jakimś czasie wyszedł nowy model 156, więc zostawił starą w salonie w autach używanych i wziął nowy model. Mówił, że nic się nigdy nie działo z Alfami nie działo, tylko lać benzynkę i jeździć. Tak zaraziłem się miłością do najpiękniejszy samochodów na świecie.
Ale teraz do rzeczy. Ja swoją kupiłem w Landau a.d. Isar (Niemcy). Długie poszukiwania stawały się nudne ale w końcu udało się. Wyczaiłem ją na mobile.de, szybki telefon, laweta i jazda po Niunię. Na miejscu okazała się być taka jak w opisie. Zapłaciłem i stałem się szczęśliwym posiadaczem tego cacka![]()