Falowanie obrótów na luzie

[Domo]

W takim razie - czy robi to jakąś różnicę względem normalnej przepustnicy, czy może dawać ten sam efekt i trzeba ją przeczyścić?

A może jakieś inne pomysły skąd to falowanie - wskazówka obrotomierza wyraźnie tańczy w zakresie plus minus 50 obrotów. Chyba że to ja jestem przewrażliwiony i może to nie jest nic niezwykłego. Wykres:

[Koks]

Sciagnij rure z dolotu powietrza na wyłączonym silniku i sprawdz w jakiej pozycji znajduje się klapa.

Ale wg mnie takie wahania to nie wina tej klapy, gdyż wg opisu można wyczytać że zamyka się ona na 5 sek podczas gaszenia i nic więcej przez resztę czasu jest stale otwarta. Zresztą gdyby nawet była zamknięta występował by problem z odpalaniem samochodu.

Z danych dotyczących silnika z elearn wynika że prędkość obrotowa na biegu jałowym wynosi 850 +/- 20

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Domo]

Czyli w oparciu o te dane można stwierdzić że raczej nie odbiega strasznie od normy to skakanie - niemniej drażni mnie bo czasem słychać jak silnik na luzie nierówno pracuje...

[Koks]

Sprawdź wtryski w fes lub najlepiej próba przelewowa.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Domo]

Korekty już sprawdzałem:

Nic chyba znacząco nie odbiega od normy...

[Koks]

Faktycznie wyglądają bardzo dobrze.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Domo]

Czyli, podsumowywując - szukam problemu tam gdzie go nie ma? Jakieś może jeszcze rzeczy w FESie sprawdzić?

[Domo]

W jtd nie ma przepustnicy jest tylko klapa gaszącą ale ona zamyka się dopiero w końcowej fazie gaszenia silnika.

Rurka dolotu odczepiona - wejście do przepustnicy jak i ona sama oraz wejście do kolektora wyglądało na nieczyszczone od nowości (rocznik 2004). W niektórych miejscach nagar pokrywał z 50% powierzchni otworu... Całość gruntownie przeczyściłem po odkręceniu. Sam wlot do kolektora w miarę delikatnie ale też dość porządnie - aby nie nawpychać luźnego nagaru do środka... Trochę mi cyrk zrobił po skręceniu bo nie chciał odpalić ale okazało się że akumulator w międzyczasie się poddał - po podładowaniu i kilkukrotnym przekręceniu kluczyka do zapłonu i lekkim przygazowaniu już zaskoczył normalnie. Po dwóch dniach jeżdżenia po tej operacji stwierdzam że "tańczenie" wskazówki obrotomierza na biegu jałowym znacznie się ograniczyło - można rzec że prawie całkiem zaniknęło, a silnik pracuje równiej - zobaczymy czy to efekt stały.

[LukaSS]

I pewnie mocy przybylo Naprawa za zero zł sa pozytywne efekty.

[Domo]

Zastanawiam się jeszcze czy powinno się wykonać jakąś adaptację tak jak w przypadku "zwykłej" przepustnicy czy zostawić jak jest i jeździć?