Ile dałeś za ten zaworek odmy żeby mieć pogląd pi razy drzwi na ceny? I gdzie go dostałeś?
Ile dałeś za ten zaworek odmy żeby mieć pogląd pi razy drzwi na ceny? I gdzie go dostałeś?
11zł w aso chyba, dostałem OSTATNI ! W całej polsce ! I do tego udupiony bo coś nie działa jak trzeba, głośny jest. Aktualnie przeszukałem całe internety i nigdzie go nie umiem znalezc, jako nowy oryginalny.
No i wszystko się powoli rozjaśnia.
Połączyłem rurkę z dolotu do zaworka ze sprężynką za przepustnicą. Dorzuciłem do tego dwa (jeszcze luźno leżące) węże do wyjść odm skrzyni korbowej i odpaliłem silnik. Gdyby to nie była alfa, stwierdziłbym w tym miejscu, że wszystko jasne, a tak to mam tylko przypuszczenia, którym przyklasnąć może nauka.
Po odpaleniu auta, sytuacja klarowna, dmucha jednym wężykiem ze skrzyni, dość konkretnie, impulsywnie, miejscem przez które powinno w normalnym układzie zamkniętym wlatywać powietrze do odmy (czyli tam gdzie wchodził wężyk sprzed przepustnicy). Nauka mówi, że powietrze ucieka tam gdzie ma najmniejszy opór, a że ten wlot ma fi większe niż drugi który pełnił funkcję wylotową, no to tak w tym "nowym" układzie jest. Wróćmy natomiast do układu zamkniętego- problem faktycznie robi się wtedy gdy zaworek odmy straci swe właściwości mechaniczne, wtedy patrząc na moje przedmuchy i biorąc pod uwagę prawo naczyń połączonych może dojść nawet do sytuacji gdzie powietrze zataczają krąg (przy otwartym zaworku, lub nie domkniętym, lub tak słabym, że przepuszczającym większość. Wtedy może się zrobić jakaś mniejsza lub większa pętla masy powietrza, oczywiście zmierzonego... mówię większa, bo masa do której silnik ciągle dostarcza energię może krążyć wolniej lub szybciej w efekcie co jakiś czas dusząc właśnie samochód na sprzęgle. Taka moja teoria, mojego problemu.
Ale w trasę pojadę jak znajdę albo dłuższy wąż, albo trójnik. Chociaż lepszym rozwiązaniem na pewno wydają mi się dwa osobne węże- wówczas na 100% nie zrobi mi się kolejna niechciana pętla, spadki naporu powietrza itp itd. No i na koniec zauważyłem, że z moich węży nie wydostaje się żaden olej, co w układzie zamkniętym było widoczne na pokrywie w okolicy wlotów i na fragmentach wężyka jednego.
Kombinujesz jak koń pod górę. Sam zapętlasz temat wynajdując pętle(czasoprzestrzeni?).Poskładaj wszystko jak być powinno a jeśli coś masz nie tak to szukaj przyczyny(prawdziwej) a nie zamieniaj się w motoryzacyjnego Andersena.
Były inne wcześniej. Teraz 159 i 156 oraz 155 do sprzedania.
Śledzisz nasze tematy z alfami długo. Wiesz jakie są kapryśne- zamiast pomocą, wykazujesz się z lekka ignorancją do zielonodzioba![]()
Pojeździłem tak kilka dni- falowanie obrotów zniknęło. Rzadko dojeżdżając w korku do ronda oscyluje 50-100 rpm. Powietrze ze skrzyni jest wyrzucane kroćcem którym powinno być zasysane z dolotu za przepływomierzem- to moja usterka. I dzięki tej dyskusji, mogę normalnie jeździć do pracy i pokonywać zakręty z nogą na sprzęgle bez ryzyka, że w zimę wyląduje w stawie (bo obok takowych mieszkam). Czasem wystarczy słuchać![]()
Dwa węże odpowietrzające skrzynię, skierowane pod samochód, pomogły na moje problemy z falowaniem obrotów i gaśnięciem. Do tego samochód stał się dynamiczniejszy pobierając tylko czyste powietrze.
Co zostało? Za każdym razem jak dynamicznie przyśpieszam- tzn kręcę alfę na każdym biegu do 3-4k obrotów- na biegu 4,5 po wrzuceniu nagłego sprzęgła gaśnie. Spada wskazówka obrotów, nie odbija- zero, spada wskazówka prędkości, pada. Ale podczas normalnej jazdy, ani drgnięcia.
Jeżdżę bezpiecznie dzięki udzielającym się w tym temacie przedmówcąTrop okazał się słuszny. Dziękuję za pomoc
Walczę dalej!
Ostatnio edytowane przez Sky~ ; 21-09-2016 o 14:06
Nie wiem, czy tak będzie. Zastanawiałam się nad tym, może jednak nie dość szczegółowo.
To są układy podciśnieniowe i rurki podciśnieniowe, zmienić wartość podciśnienia na dłużej może wyłącznie inna niż silnik pompa, albo np.: gwałtowne zamknięcie TP lub może jej otwarcie.
Tłoki wytwarzają podciśnienie w kolektorze ssącym, a sterownik kątem otwarcia przepustnicy steruje maksymalnym przepływem powietrza przy danych obrotach. Zawory ssące i wydechowe odpowiadają za powstawanie pulsacji w kolektorze ssącym i ich nieprawidłowa praca (z jakiegoś powodu) jest podstawową przyczyną nierównych i niestabilnych pulsacji podciśnienia w kolektorze ssącym. W większości opracować obstawia się zawory, ale w niektórych nieszczelności na drodze kolektor głowica, blisko samej głowicy (uszczelka pod nią). Tak czy owak, sterownik będzie zubożał mieszankę na cylindrze i jednocześnie zamykał TP, jeśli odczyta za duży przepływ na MAF. A taki właśnie odczyta. EVAP wysteruje na max, bo będzie próbował ustawić przepływ przez MAF na poziomie poprawnym. To nie jest tak, że sterownik nie ma możliwości kompensowania ilości powietrza, mimo, że zasys jest zjawiskiem czysto mechanicznym. Do pewnego momentu ma możliwość kompensacji.
Podczas hamowania serwo hamulca działa jak pompa, zabiera podciśnienie z kolektora ssącego i zasysa powietrze z głównej rury dolotu. Teoretycznie tylko wtedy powinien być przepływ w 2 odmie, zawór odmy zamknięty zawory na rurach podciśnieniowych serwo hamulca otwarte. W takiej sytuacji przepływ całkowicie by się kompensował. Serwo potrzebuje dodatkowego powietrze, silnik nie bardzo. Zawory powinny działać on/off, założenie chyba jednostronności. Odmy są raczej rurami podciśnieniowymi. Rura główna dolotu przed TP jest rurą nadciśnieniową. Jeżeli przepływ uruchamiany przez serwo będzie nieprawidłowy z jakiegoś powodu, samochód będzie miał kłopot chyba z hamowaniem, obroty wyjdą poza dopuszczalne obroty biegu jałowego i na tym poziomie się zatrzymają, w JTS do czasu ustabilizowania się sytuacji (autoadaptacja).
[QUOTE=Sky~;1874462]Śledzisz nasze tematy z alfami długo. Wiesz jakie są kapryśne- zamiast pomocą, wykazujesz się z lekka ignorancją do zielonodzioba![]()
Pojeździłem tak kilka dni- falowanie obrotów zniknęło. Rzadko dojeżdżając w korku do ronda oscyluje 50-100 rpm. Powietrze ze skrzyni jest wyrzucane kroćcem którym powinno być zasysane z dolotu za przepływomierzem- to moja usterka. I dzięki tej dyskusji, mogę normalnie jeździć do pracy i pokonywać zakręty z nogą na sprzęgle bez ryzyka, że w zimę wyląduje w stawie (bo obok takowych mieszkam). Czasem wystarczy słuchać![]()
Dwa węże odpowietrzające skrzynię, skierowane pod samochód, pomogły na moje problemy z falowaniem obrotów i gaśnięciem. Do tego samochód stał się dynamiczniejszy pobierając tylko czyste powietrze.
Co zostało? Za każdym razem jak dynamicznie przyśpieszam- tzn kręcę alfę na każdym biegu do 3-4k obrotów- na biegu 4,5 po wrzuceniu nagłego sprzęgła gaśnie. Spada wskazówka obrotów, nie odbija- zero, spada wskazówka prędkości, pada. Ale podczas normalnej jazdy, ani drgnięcia.
Jeżdżę bezpiecznie dzięki udzielającym się w tym temacie przedmówcąTrop okazał się słuszny. Dziękuję za pomoc
Walczę dalej![/QUOT
Bzdury piszesz.Właśnie to co napisałem jest pomocne.Nie kombinowanie i wymyślanie prochu Kolego! Nie szukaj przyczyn tam gdzie ich nie znajdziesz.
Były inne wcześniej. Teraz 159 i 156 oraz 155 do sprzedania.
Chyba kolega ma problem z czytaniem ze zrozumieniem.
To powtórzę- od zastosowania tego zabiegu obroty nie falują, auto nie gaśnie (po adaptacji po tym zabiegu). Pomocne były uwagi zawarte w tym temacie- niestety nie Twoje.
I każdemu szukającemu rozwiązania ze sprawnymi sondą, mafem, szczelnym dolotem i sprawnymi świecami- polecę ten zabieg, chociażby w celu zbadania swojego przypadku. Raz, że dużo lepiej się zbiera po odprowadzeniu odpowietrzenia skrzyni korbowej pod samochód, dwa ssie dodatkowym zaworkiem tylko czyste powietrze, trzy nie faluje.
Wróce do tematu![]()
Dziś mam trochę wolnego czasu, na moje nieszczęście i wziąłem się za ten badziewny zaworek, który u mnie siorbie, syczy, cholera wie jak to nazwać. Koledzy wyżej cały czas upierali się, że na JAŁOWYM ten zaworek się OTWIERA. I tu na moje nieszczęście postanowiłem to sprawdzić bez korpusu... Na jałowym zassysa tłoczek do silnika jak odkurzacz - co wcześniej wspominałem, że JTS gaśnie a TS mi się telepał. Nie da się go nawet oderwać, po wyłączeniu silnika tłoczek... wystrzelił mi w komos i od 2 godzin go szukam po garażu, bo nie wiem gdzie jest![]()
Czyli moja teoria jest słuszna, a Wasza jest błędna, czy ja ten tłoczek założyłem odwrotnie i cały czas jeździłem z zatkaną odmą ? Prędzej chyba zrozumiem jak rozszczepić atom, niż pracę tej odmy
Więc dlaczego na jałowym tłoczek jest zassany maksymalnie do środka i nie zassysa nic z zewnątrz ?
To dlaczego bez zaworka JTS mi gaśnie, a jak robiłem to w TS'ie to telepał się jakby silnik chciał wyskoczyć utrzymując stałe, niskie obroty ?
Chciałbym to zrozumieć, ale ta wiedza tutaj mi się nie kalkuluje z praktyką. Więc może jest na odwrót, że na jałowym tłoczek jest zamknięty, a przy większych prędkościach się otwiera ? Ale w jaki sposób i byłoby to chyba bezsensu, bo maksymalnie wciśnięty nic nie przepuszcza i maksymalnie otwarty też nie przepuszcza, wiec musiałby byc w pozycji pomiędzy... Którą reguluje sprężynka z długopisu ? Albo ja mam coś nie tak z autem?
PS. Tłoczek już znalazłem
Ostatnio edytowane przez Mongoose ; 14-08-2017 o 16:45
Do SKY
Niby co pomogło? Może to "
Dwa węże odpowietrzające skrzynię, skierowane pod samochód, pomogły na moje problemy z falowaniem obrotów i gaśnięciem. Do tego samochód stał się dynamiczniejszy pobierając tylko czyste powietrze" ???
Na kupę szmelcu to świetne rozwiązanie.
- - - Updated - - -
Specjalnie dla Ciebie. Działanie zaworka: " Przy zamkniętej przepustnicy podciśnienie w kolektorze dolotowym powoduje zassanie gazów przez zawór zwrotny.Wielkość otwarcia zaworu jest proporcjonalna do podciśnienia panującego w kolektorze ssącym.Przy całkowicie otwartej przepustnicy podciśnienie w kolektorze jest minimalne co powoduje maksymalne przesunięcie tłoczka umożliwiając maksymalny przepływ gazów z kadłuba silnika do kolektora dolotowego.Przy całkowicie zamkniętej przepustnicy różnica ciśnień powoduje przesunięcie tłoczka i zmniejszenie przepływu gazów"...
Były inne wcześniej. Teraz 159 i 156 oraz 155 do sprzedania.