Też ostatnio stałem przed wyborem zapachu do samochodu. Przerabiałem kiedyś California Car Scent wiśniowy i albo pachniał za mocno albo wcale, kropienie drewienek wodą nie pomagało zbyt wiele. Do tego w poprzednim samochodzie bez klimy, przy dużej wilgotności powietrza, faktycznie pachniał stęchlizną (ktoś tutaj o tym wspominał). Żadnych wpinek w nawiewy ani tym bardziej zawieszek na lusterko nie akceptuję, więc ostatecznie wybrałem polecany tutaj Tenzi Peppermini i pachnie rewelacyjnie. Ze słabą trwałością jestem już pogodzony (chociaż dzisiaj użyłem pierwszy raz), ale zapach jest tak przyjemny, że z pracy wracałem okrężną drogą żeby więcej czasu spędzić w samochodzie.![]()