Mam problem ze spryskiwaczem reflektorów. Od jakiegoś czasu przestał mi działać - myślałem, że to jakiś problem z przewodami. Pojechałem dziś do FIATA, a po jakimś czasie mówią mi, że spryskiwacze działają tylko trzeba mocniej pociągnąć wajchę. I rzeczywiście, przy mocniejszym pociągnięciu manetki zadziałały.
Nieco zgłupiałem, bo bylem pewien, że spryskiwacze reflektorów są jakoś podłączone do spryskiwaczy szyb - zawsze działało mi to razem bez problemu - jakby na jednym obwodzie.
A teraz:
pociągnę wajchę lekko, działają szyby,
pociągnę mocno włączają się też spryskiwacze szyb.
W Fiacie powiedzieli mi, że to wadliwy przełącznik zespolony, ale nadal nic z tego nie rozumiem. Jakim cudem system spryskiwaczy nie dostaje sygnału do pracy, kiedy działają szyby, a dopiero przy mocnym pociągnięciu zaczynają żyć? Co gorsza, w tej chwili działają tylko raz na kilka razy, więc stan się pogarsza.
No i pytanie. Może źle szukam? Może problem nie jest w przełączniku zespolonym tylko gdzie indziej?