Szczególnie w czasie II wojny światowej w silnikach lotniczych stosowano wtrysk wody do cylindrów, woda gwałtownie parując bardzo schładza powietrze, a jak wiemy im zimniejsze powietrze tym gęstsze wiec więcej paliwa da się spalić i mamy wzrost mocy.
Nie ma w tym nic magicznego, w wilgotne dni na silniki wolnossące działa to w analogiczny sposób, oczywiście w mniejszym ale odczuwalnym zakresie.