Nie spierajcie się bo zaraz zrobi się wojna Busso vs. JTD. Nie ma to sensu.
Nie spierajcie się bo zaraz zrobi się wojna Busso vs. JTD. Nie ma to sensu.
http://ann156.fotosik.pl/
GT 3.2 V6 Q2 '05 (09.2014)
MiTo 1.4 T-Jet 155 KM '09 (10.2016)
Spider 2.0 TS '99 (10.2022)
______________________________
156 2.5 V6 '00 (03.2010-10.2014)
156 1.9 JTD '98 (06.2006-03.2010)
A gdzież tam..... żadne spieranie. To wszystko w kontekście GT w dieslu jako wekendowy fun car.
Ja tego nie kupuje![]()
Mustang 2012 3.7 V6 , na razie musi wystarczyć...
Gdyby ktoś był pewien tego co chce to nigdy nie pytałby tylko działał.
Jeździłam kilka lat JTD i nie było ani jednej sytuacji, w której ten silnik sprawił, że miałam gęsią skórkę.
Nie żałuje tych lat bo mam porównanie, doświadczenie, wiem z czym się je diesla.
Gdybym słuchała wszystkich dookoła to jeździłabym Helgą = Niemcem.
Tu nie chodzi o osiągi, bo oczywiście JTD po wirusie może pogonić 2.5 V6, ale o fun z jazdy... o tą gęsią skórkę.
pozdrawiam
http://ann156.fotosik.pl/
GT 3.2 V6 Q2 '05 (09.2014)
MiTo 1.4 T-Jet 155 KM '09 (10.2016)
Spider 2.0 TS '99 (10.2022)
______________________________
156 2.5 V6 '00 (03.2010-10.2014)
156 1.9 JTD '98 (06.2006-03.2010)
Moje skromne 3 słowa...
Jakby było mnie stać to kupiłbym 3,2 i miałbym mega frajdę z jazdy. Moje JTD po drobnych przeróbkach oferuje nieco mniej frajdy - do pełni szczęścia brakuje dźwięku BUSSO
No ale cóż diesel to nie weekendowy fun car.
Po trochu przyznaję się do rozpętania tej dyskusji benzyna vs diesel. Chociaż wydaje mi się, że odpowiednio napisałem post, to spróbuję sprostować - chodziło mi o koszt utrzymania diesla jako auto weekendowe vs benzyna. Nie pytałem o "fun" z silnika, bo to już sam sobie określę. Bo wiadomo, diesel na co dzień w stosunku do pokonanych km - opłaca się. Pytanie, czy jak dwa dni w tygodniu będzie robił 300-500 km, a przez resztę tygodnia będzie stał w garażu, czy jego utrzymanie może być drogie, w stosunku do benzyny.
BTW - ja akurat jestem fanem silników diesla. Wiadomo, jakbym dostał jakieś Ferrari w benzynie to bym nie negował jej wyższości. Ale w codziennych autach nie mam przekonania, że "prawdziwe auta tylko w benzynie". Dlatego nie stanowi to dla mnie jakiejś bariery psychologicznej, że JTD jako auto na weekend.
Diesel generalnie w utrzymaniu jest droższy, rekompensuje to zużyciem paliwa i generalną bezawaryjnością. Masz już JTD, wiesz co masz - ja bym się tego trzymał. Zwłaszcza że lubisz diesle i nie chcesz zmieniać "bo musi być benzyna".
Witam, planuje zakup alfy GT i mam pytanie dotyczące silników.Dużo dobrego zdążyłem już wyczytaćo 1.9 JTD ale czy benzynowce 1.8 i 2.0 są takie straszne? A jeżęli tak, to w czym dokładnie?
Panowie specjaliści
Co powiecie ciekawego na temat tego ogłoszenia?Srebrna JTD z Tarnobrzegu
otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-gt-1-9jtd150kmfelgi17po-oplatach-ID6yJHDX.html
Czy ktoś miał styczność z niebieską GT z budzynia? Wisi na otomoto jakiś czas w cenie 12900zł.
Wygląda ładnie, zdjęcia pewnie robione latem, ale całość chyba trzyma się kupy.
A propos Busso:
"... Serio nie uważam, że to jakieś niesamowicie mocarne auto. 10 lat temu faktycznie, łoiło tyłki większości aut na drogach, spora moc plus kapitalne prowadzenie. Lecz dzisaj byle hot-hatch legitymuje się stadniną koni pod maską w liczbie nierzadko przekraczającej magiczną barierę "300" (jak w tym filmie ;-) ). Alfa koni ma 250 i nawet tyle ma czasem problem efektywnie przenieść na asfalt. Rozchodzi się o charakter oddawania owej mocy. Serio, kilka kilometrów nią zrobiłem i wciąż się zastanawiam czy naprawdę muszę ją tak często "zaganiać" pod czerwone pole. Ten silnik paradoksalnie sprawia wrażenie mniejszego niż jest...na początku. Myślisz sobie 3.2 V6 to musi ciągnąc jak lokomotywa od 2 tysięcy. Błąd. Ciągnie nieźle, dobrze, być może nawet wyśmienicie, jednak to i tak nic w porównaniu do tego co wydarzy się później. O to właśnie chodzi w tej całej zabawie, że Busso chce więcej i więcej. Wyraźny przyrost mocy można poczuć koło 3000 obrotów, potem jest lepiej, a to co się dzieje dalej to istna eksplozja 4,5,6,7 tysięcy i odcięcie! Nie żartuję, jest to jedno z tych aut które powyżej 5 tyś. obrotów daje efekt turbo bez turbiny. Żeby nie było, że nie mam porówania czy coś, w domu było Fordowskie 2.5 V6, nowoczesny silnik, 170KM, wiadomo, że słabszy, ale biorąc pod uwage charakterystykę oddawania mocy nasuwają sie pewne wnioski. O ile przed zakupem Alfy tamten silnik wydawał mi się żwawy i "chętny" do działania, to po przesiadce z GT, miałem wrażenie, że to maszyna parowa. Niby moc jest, adekwatna do tego co jest w katalogu, ale autentycznie rozkręca się równomiernie i do bólu przewidywalnie. W sumie to szkoda kręcić do odcięcia, bo zakrawa to już na tortury, "wrzuc następny bieg" zdawało się słyszeć. Natomiast w Alfie, odcięcie to nie coś nieprzyjemnego, to tylko delikatny prztyczek w nos dla kierowcy "Halo, halo kolego, nie zapędziłeś się zanadto??". To trzeba zobaczyc i poczuć. Niejednokrotnie widziałem miny pasażerów, gdy Busso zaczynało swój szaleńczy atak aż po sam ogranicznik. Jak już mówiłem, dobry cug jest od 3 tysięcy i konsekwentnie narasta. Gdy każdy myśli, że to już koniec i pora na zmianę biegu, na obrotomierzu jest ok. 5 tysięcy obrótów. Busso dopiero się wkurzyło i teraz naprawdę zaczyna grzmieć i miotać piorunami. Korzystając z nieco bardziej uwolnionego wydechu towarzyszą temu piękne strzały z tłumika po odpuszczeniu gazu i ryk, który sprawia, że każde wyprzedzone TDI chce wrócić do Wolfsburga, do mamy ;-) Co ciekawe, na wysokich obrotach głownie ryczy dolot, a nie wydech. Może to i głupie ale taki setup, aż kusił, żeby w trasie redukować do dwójki przed wyprzedzaniem, 70km/h, obroty na 4,5 tys. i ogień. Tam gdzie diesel kończy żywot, alfowska V6 zaczyna swoje prawdziwe życie. Przy setce kończy się obrotomierz, trójka! I tak do 150km/h. Czwórka? Można, pociągnie do 190, piątka 230km/h, a szóstka ile Bóg da i droga pozwoliNajprzyjemniej podróżuje się w przedziale prędkości 130-180, wszystko odbywa się bezwysiłkowo, szybko i kulturalnie. Wydaje mi się, że właśnie do takich podróżnych prędkości został stworzony ten samochód, choć magiczna prędkość 200km/h pojawia się nie wiadomo kiedy
Skoro o osiągach mowa, należy tez wspomnieć o spalaniu. Umówmy się, spalanie i ekologia to ostatnie cele jakie przyświecały konstruktorom Alfy Romeo przy budowie tego silnika. Na pohybel EURO6, zdaje się krzyczeć Busso wkręcając się na obroty. ..."
Ostatnio edytowane przez xplod_pl ; 09-02-2017 o 18:09