
Napisał
dpar
Naprawdę muszę odpowiadać na to pytanie???
Po pierwsze "topowa" to nie pakiet stylistyczny, tylko najwyższa wersja wyposażenia z najmocniejszym dostępnym silnikiem. W przypadku Alfy Romeo 159 będzie to silnik 3.2 JTS lub 2.4 JTDm i napęd Q4.
Co do samej wersji Ti... kapcie na 19 calowe na felgi do Ti nie kosztują 200 zł od sztuki. Na zimę trzeba kupować co najmniej 17" felgi, bo szesnastki nie wejdą na duże Brembo. Przy okazji dużego Brembo - większe tarcze to również większy wydatek.
Jeśli twierdzisz, że utrzymanie 3.2 JTS z Q4 i pakietem Ti kosztuje tyle samo co utrzymanie 1.8 MPI to chyba nie ma sensu dalej dyskutować.
Każdy wyciąga wnioski właściwe dla swojej kondycji intelektualnej.
Póki co, w moim egzemplarzu nie popsuło się jeszcze nic, ale musiałem naprawić kilka usterek które przytrafiły się poprzedniemu właścicielowi, a których jemu usuwać się nie chciało (tak, w kilkuletnim samochodzie w każdym są jakieś usterki i jakieś zużycie materiałowe). O większości z nich wiedziałem, reszta wyszła w trakcie eksploatacji. Choćby sama naprawa niegrzejącego, podgrzewanego fotela. Koszt mat grzewczych to 1 200 zł za jedno siedzenie i to już z rabatem. Zamienników nie ma. ASO wyceniło naprawę na ok. 2 500 zł brutto (co jest ceną absurdalną, bo opcja podgrzewanych foteli kosztowała 1 500 zł). Porównaj sobie ile kosztuje naprawa takiego samego fotela w VW Golfie czy Passacie, gdzie na rynku jest spora dostępność używanych mat oraz zamienników. Obie osłony wnęk kół z przodu, prawdopodobnie przez obecność elementu wystającego spod zderzaka, zostały uszkodzone. Jedna osłona wnęki, to po rabacie ponad 300 zł. Zakup dwóch, robocizna - około 800 zł. Po dwóch dniach, przy podjeżdżaniu na krawężnik, z powrotem jedno się połamało - bo zamiast zrobić to z gumy lub elastycznego plastiku, zrobione jest z twardego który natychmiast pęka. Głupie gumowe zaślepki w uchwytach drzwi to ponad 40 zł za sztukę (ponad 160 zł za komplet). I kilka jeszcze innych, wydawałoby się błahych, ale drogich w naprawie dupereli - jak np. dolna część deski rozdzielczej, którą kiedyś ktoś źle demontował i jednym rogiem zaczęła odstawać (po zorientowaniu się w kosztach nowej, naprawiłem sobie sam).
To są duperele, to jest kosmetyka na którą wielu prawdopodobnie nie zwróciłoby uwagi. Gdyby jeszcze doszło mi do tego jakieś pukanie w zawieszeniu, problemy z wtryskami, czy niedziałająca klimatyzacja (a takie tematy zalewają forum z taką częstotliwością, ze nie nadążam z czytaniem), to myślę, że nawet nie byłbym w stanie naprawiać ich na bieżąco. Po prostu trzeba zdawać sobie sprawę, że choć samochód kosztuje stosunkowo niewiele, to koszty utrzymania nie są wprost proporcjonalne do utraty wartości rynkowej.
Gdzie niby napisałem, ze potrzebuję pięciocyfrowej wypłaty? Napisałem, że pomimo takiej odczuwam koszty utrzymania samochodu. Myślisz, że osoba zarabiająca średnią krajową (2 800 zł netto) bez problemu przełknie konieczność wyłożenia co jakiś czas prawie swojego miesięcznego dochodu na naprawę psującego się co chwila podgrzewania siedzeń?
Testerzy donosili, że podgrzewanie siedzeń w alfach nie działało już w modelach demonstracyjnych, dostarczanych dziennikarzom do testu.