Witam wszystkich. Kilka dni temu oddałem samochód do mechanika i przy okazji dałem mu przednie elastyczne przewody hamulcowe żeby mi wymienił i odpowietrzył, bo nie chciało mi się z tym bawić. Odebrałem samochód i niby wszystko OK. Po przejechaniu kilku kilometrów zauważyłem w lusterku wstecznym, że cały czas świeci mi się światło stopu. Jak podniosę pedał hamulca nogą, to światło gaśnie. Po ponownym naciśnięciu hamulca i puszczeniu go znowu muszę podnieść go nogą, żeby światło zgasło. Dojechałem do domu i zauważyłem, że średnie spalanie dość mocno mi wzrosło no i mam nagrzane wszystkie 4 felgi. Stanąłem autem na lekkiej górce, puściłem pedał hamulca, stop się świeci, auto stoi w miejscu (na luzie). Podnoszę nogą pedał, światłą stopu gasną, auto zaczyna zjeżdżać z górki. Dodam też, że jak podnoszę ten pedał hamulca to za bardzo nie czuję, żebym w ogóle nim ruszył.
Układ hamulcowy nie jest zapowietrzony, hamuje bardzo dobrze (pedał hamulca bardzo wrażliwy. wystarczy lekko go dotknąć i już hamuje - tak mam od momentu kiedy kupiłem to auto).
Może ktoś miał podobnie i podpowie mi w czym szukać usterki?
AR 156 sedan lift 2004r 1.9 JTD 16V