Czyli prosta pod lasem cała i bez szykan i to samo prosta wzdłuż budynku - prosta startowa cała i bez szykan ?
Patrząc na ilość jazdy / samochodów to bez wątpienia najbardziej efektywny trackday/trening. No tylko ten poniedziałek...
Moooże kiedyś...
A co do zużycia auta - raz na jakiś czas , jak się nie przywali w coś to wiadomo - nie taki diabeł straszny , ot jak ostrzejsze drogowe użytkowanie, zwłaszcza na śliskim tam mocno wszystko nie obrywa bo opony nie trzymają tak bardzo - zawieszenie, łożyska, ukł kierowniczy. A tarki jak się nie napina na czasy można sobie omijać i po gładziutkim jeździć.
Ale - jak częściej się chce pojeździć, i się robi przyczepnie, to jednak wychodzą z czasem różne rzeczy, nie ma bata, w końcu zakres obrotów silnika wciąż górny, na co dzień tak nie jeździ, skrzynia też oberwie swoje w ferworze czasem źle wbitego biegu itp. wszystko drży, luzuje się itd,. O bandach nie wspominając