Około pół godziny zmagan i nic się nie udało ruszyc, o dziwo nic nie połamałem a dość mocno je podważałem.
Około pół godziny zmagan i nic się nie udało ruszyc, o dziwo nic nie połamałem a dość mocno je podważałem.
Dziś stwierdziłem że nie dam sobą pomiatać kratce nawiewu no i się udało trzeba powoli podważać w 4 punktach gdzie są grzybki blokujące kratkę. Niestety jazda bez kratki i dalej słychać trzeszczenie może trochę mniej no ale mimo wszystko. Póki co będę jeździł bez kratki, muszę zabrać na pokład ogarniętego pasażera żeby zlokalizowal miejsce które od pół roku wydaje te dźwięki i zniechęca mnie do jakości wykonania, bo cholera nie przystoi.